Rozdział 3

179 10 4
                                    

Pomimo tego, że w Pandorii czas nie istnieje coś musiało jednak minąć, że z dziecka stałam się dorosła. Wiele w moim życiu się zmieniło, rodzice dawali mi większą swobodę. Mama już nie pytała się gdzie i po co idę. Zawsze miała tylko jeden obowiązek : Przynieść fragment wierzby pandoriańskiej i mogę iść gdzie chcę. Sama nie wiem do czego jej to było potrzebne, ale jak tylko mnie prosiła to przyniosłam. Zmieniło się również moje nastawienie do wszystkiego. Przed tym jak poznałam Ydrisa było mi stracznie nudno. A teraz? Mogłabym przebywać z nim bez końca. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, i właśnie to męczyło mnie najbardziej. Nie chciałam teraz o tym myśleć. To było za trudne dla mnie. Tym razem jakoś nie miałam ochoty go odwiedzić. Postanowiłam, że zabiorę gałązkę wierzby i spotkam się z kimś innym.  Kiedyś gdy wracałam do domu spotkałam pewną dziewczynę, jakoś zaczęliśmy gadać. Imin bo tak miała na imię została moją przyjaciółką. Była naprawdę miłą osobą i kiedy miałam zły nastrój potrafiła mnie pocieszyć.


Imin siedziała samotnie w tym samym miejscu co zwykle. Ona musiała radzić sobie sama jej rodzina zaginęła, i już jako dziecko wiedziała co ma robić, aby przeżyć. Podeszłam do niej bliżej.
- Witaj Imin.
- Cześć Zee. - odpowiedziała mi a ja usiadłam obok niej.
Długo siedziałyśmy w ciszy, aż ona ją przerwała.
- Co się stało Zee ? Zawsze byłaś rozgadana a teraz nic nie mówisz. - Zapytała ze zdziwieniem w oczach.
- Ostatnio dziwnie się czuję. Jakoś tak nieswojo.
- Pewnie się z nim pokłuciłaś i teraz ci głupio. - odparła cicho z nadzieją, że zgadła.
- No właśnie nie. Chodzi mi iż zawsze uwielbiałam jego towarzystwo. Teraz nie wiem czemu ale czuje lekki wsdyd kiedy z nim przebywam. Czy to koniec naszej przyjaźni ?
Nagle zaczęła się śmiać. Nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Zee jaki koniec ? Mylisz się ja wiem co ci
jest. Ty się w nim zakochałaś ! - Krzyknęła ze śmiejąc się.
To co powiedziała bardzo mnie zdziwiło. A jeśli jej szokująca odpowiedź wsobie rację ? W sumie od niedawna uważałam, że to nie tylko przyjaźń ale coś więcej. Teraz już wiem ona ma chyba rację. Może ciężko było mi to dostrzec bo słabo załam się na miłości.
- Imin ja myślę, że ty chyba się nie mylisz.
- Wiedziałam, ale spokojnie jesteś moją jedyną przyjaciółką ja mu nie powiem. Ale zrobi to ktoś inny. - Odparła cichym głosem uspokajając mnie.
- Ale czy napewno tego nie zrobisz?
- Ja nie ale ty tak. Nie możesz żyć w sztucznym milczeniu. Nawet jeśli to co powiesz będzie końcem waszej przyjaźni. Wiem, że dużo ryzykujesz ale warto. Jeśli okaże się to prawdą, że on też będziesz szczęśliwa.
- Wiem - Westchnęłam - Powiem mu, kiedy go spotkam. A teraz muszę już iść.
- Cześć Zee
Odmachałam jej ręką i poszłam dalej. To było dla mnie bardzo trudne. W tym momencie postanowiłam, że pójdę do niego innym razem. Chciałam trochę odpocząć od tego. Byłam już prawie w domu, kiedy zaczęłam biedz. Momentalnie zrobiło mi się ciemno przed oczyma i upadłam na ziemię. To wszystko było ze stesu bałam się to powiedzieć to było za ciężkie. Jak powiedzieć komuś, że się go kocha, nie wychodząc dziwne. Po policzkach leciały mi łzy bezradności. Teraz już wiedziałam, że napewno kocham lecz jak powiedzieć dwa słowa, które wydają się łatwe, a tak ciężko je powiedzieć. Widziałam jak podchodzą do mnie rodzice. Za chwile będą się pytać co mi się stało. Oczy mi się zamknęły i nie pamiętałem co było dalej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                     Kilka informacji

Chcę bardzo podziękować za wszystkie głosy oraz za to, że czytacie tą książkę.
Pozdrawiam jedną osobę z mojej klasy, która to czyta xD 😁
Tak jak mówiłam jeśli widzicie błędy to pisać w komach to poprawię.
   
  Pozdrowionka i miłego dnia 😉


Zee moc jest w NasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz