Dziś, 13 grudnia, 2031 rok.
Dokładnie 13 lat temu popełnił największy błąd w całym swoim życiu.Stchórzył. I tak po prostu, uciekł, zostawiając po sobie tylko nic nie znaczący skrawek papieru z napisem Żegnaj. Jeszcze wtedy kompletnie nie świadomy tego jak głupi był. Nie myślał o innych, nie myślał o niej. Jak ona mogła sie wtedy czuć. Co sobie wtedy myślała. Nawet nie chciał wyobrazic sobie tego bólu jaki jej sprawił, jaki cios zadał.
Nie podołałeś, Radecki.
Ta jakże okrutna myśl wywiercała mu dziurę w głowie. Miał nadzieje, że ona z czasem zapomni, i on również. Niestety każdy kolejny dzień bez niej, wprawiał go w większe poczucie winy i tęsknoty.
Pierwszy rok był najgorszy. Wyjechał za granice by tam ułożyć sobie życie na nowo. Nie dawał znaku życia nikomu. Wszystkich innych bliskich także postanowił wykreślić ze swojego życia. Tak miało byc bezpieczniej, dla wszyskich, a zwłaszcza dla niej. Wszyskich tylko zawodził. Miał sie przez ten rok odizolować.
Po tym czasie nie wytrzymał. Postanowił ją odnaleźć i wszytko naprawić. Na marne. Zmieniła miejsce zamieszkania tuż po tym jak on zniknął. Ona postanowiła rozpłynąć sie jak bańka mydlana, dokładnie tak samo jak on. Wieści o niej zaginęły, i nikt nie wiedział co sie z nią działo. Z roku na rok coraz bardziej tracił nadzieje na odnalezienie jej.
Po 10 latach iskierka ponownie zawitała w jego połamanym na skrawki sercu. Stary przyjaciel z Warszawy dał mu znać, że pojawiła sie w Warszawie, juz na stałe.
Od razu po usłyszeniu tej cudownej wiadomości, rzucił wszystko. Zabukował lot i znalazł sie w stolicy jak najszybciej tylko potrafił...
CZYTASZ
Zawsze będę chciał Cię z powrotem...
FanfictionCzy po tym wszystkim to da się jeszcze odzyskac? Mimo wszystko?