Porwane Przez Quebona// Quebo+Taco+Awięc

2

Od razu mamy 2 rozdzial! Mam nadzieję ze sie podoba.
Dedykacja dla _Banny dzięki za pomoc przy tym pieknym dziele 💕.
A TERAZ ZAPRASZAM DO LEKTURY.

×××

Dzisiaj byl pierwszy dzień wyzwań. Na śniadanie dostaliśmy stary suchy chleb ale na szczęście Ola miała torby z zakupami którymi podzieliła sie z nami (oczywiście z Emilią i Kasią nie). Po zrobieniu wszystkich porannych czynności Quebo kazal isc nam do salonu. No i poszliśmy. Tam stanelismy w rzędzie i Quebo zaczął przemawiać.

- Zostalyscie wybrane do pojedynku na naszą kocice. Codziennie będziecie dostawac zadania. Każdego dnia odpadac bedzie jedna osoba. Dzisiaj będziecie musiały isc zmyc makijaż! Wtedy ocenimy jak wygladacie bez niego. Potem pójdziemy zabawic sie do basenu (hehe).

- Nie bede zmywac mojej tapety!- Krzyknęła Emilia.

- To nara wypadasz stad.

- No i dobrze. Nie chciałam tu byc.

- Oki to pa.

- Kto jeszcze ma cos przeciwko?- Spytał mój Taconek.

Nikt nie odpowiedział. Ja razem z dziewczynami poszłyśmy zmyc makijaz, ubralysmy sie w skąpe stroje kąpielowe i poszłyśmy do basenu. Tam czekali na nas Quebo i Taco.

- Jestes piękna bez makijażu.- Powiedział do mnie Tacuś.

- Wiem.- Odpowiedziałam.

- Co za skromnosc.- Oznajmił a ja zaczęłam chichotac.

Weszlismy do basenu. Kaśka chciała przystawic sie do Taco, ale ja ją zaczęłam bić zeby sie od niego odwalila. Myślałam ze moj kraszi jakoś zareaguje ale jemu się to podobalo. Nagle zatrzymalysmy sie i spojrzałam w oczy mojego wroga. Byly niebieskie jak niebo ale mialy w sobie cos mrocznego. Kasia była bardzo piękna i pociagajaca.

Nagle otrzasnelam sie. PRZECIEZ JA KOCHAM ANGEL! Ale ona jeszcze tego nie wie z czego bylo mi bardzo smutno. Podplynelam do Angel i zaczelam ją calowac. Jej sie to podobalo. Nagle wszyscy zebrali sie wokol i zaczeli sie przygladac. Gdy skonczylysmy Quebo oznajmił.

- Super, podobalo mi sie to. Dostajecie dodatkowe punkty za tą akcję.

- To sa jakies puntky?- Zapytała zaskoczona Kasia.

- Nie ma, ale one je dostaną.

- To niesprawiedliwe!

- Zamknij twarz albo stąd wylecisz.

- No dobra.

Kaśka w końcu sie zamknęła a my mogliśmy wrócić do zabawy w basenie.