6

923 20 68
                                    

Kolejnego dnia cały poranek opowiadałam jak świetnie było mi z chlopcami.

- Zazdroszczę.- Powiedziała Kasia.

- Masz czego.- Usmiechnelam sie.- Mam złotą karte.

- Co to znaczy?- Zapytala Angel.

- To znaczy ze dostanę sie do finału nawet nie robiąc innych zadań. Nie odpadne.

- To nie fair.- Oburzyla sie Kasia.

- Trzeba bylo sie starać to moze ciebie by wybrali.

Nagle wszedł Taco i zaprosił nas do salonu.

- A wiec...

- Co?- Zapytal chłopak bo to usłyszał a stał obok niego.

- Nie chodzi o ciebie.- Tacuś przewrócił oczami.- Więc dzisiaj kolejne zadanie. Musicie ładnie przed nami zatańczyć w ubraniach które od nas dostaniecie. Zapraszam po kolei do pokoju.

Quebo rozdał kazdej torebki z ubraniami i poszlismy sie przebrac. Potem po kolei wchodzilismy do pokoju i robilismy striptiz przed Quebo, Taco i Awiec. Ja tanczylam najlepiej chociaż nie musiałam sie starac bo miałam złotą kartę.
Potem wrocilysmy do piwnicy.

- Jak myślicie kto dzisiaj odpadnie?- Zadalam pytanie.

- Sandra.- Warknela Kasia.

- A ja mysle ze ty.- Odpowiedziała zlowrogo Sandra.

- Ja tez stawiam na Kasie.- Powiedziałam.

- Przecież sie polubilysmy.

- Sory juz nie.

- Aha to spoko.

Wyszłam wkurzona z piwnicy. Nie wiem czy moge tak sobie po prostu chodzić ale mam to gdzieś. Zauwazyl mnie Awiec. Rzuciłam mu sie na szyję zaplakana.

- Czemu placzesz?- Zapytał.

- Bo jestem wrazliwa.

- A co sie stalo?

- Nie wazne.

- No okej. Chodź do mojego pokoju, pociesze cie.- Zrobił lenny face.

××

Wrocilam szczesliwa do piwnicy.

- A ty co taka wesola.- Zapytała Sandra.

- Byłam u Awięca w pokoju. Wiecie co to znaczy.

- Sprzedajesz sie.- Mruknela Kasia.- Robisz to po to zeby wygrac.

- Może tak.- Usmiechnelam sie.- Ale przynajmniej mnie chcą bo jestem ładna nie to co ty.

- Odszczekaj to.

- Nie.

Nagle rzucilysmy sie na siebie i zaczelysmy sie bic. Nagle do pokoju wszedli Taco, Quebo i Awięcuś.

- Co tu sie dzieje?- Zapytal Taco.- Kasia? Oksana?

- Ona sie na mnie rzucila!- Krzyknelam płacząc.

- Ona klamie!

- Nie prawda ty oszustko!

- Przestańcie.- Uspokoil nas Awiec.- Wierze Oksanie, ona jest wrazliwa.

- Okej. Kasia i tak odpadasz więc wypad stąd.- Oznajmił Quebo.

- I dobrze bo nie chciałam tu już więcej siedziec.

Takim sposobem pozbylysmy sie Kasi. Teraz zostałam ja Sandra i moja kochana Angel.

XxxxX

Rozdzialik po dluzszej przerwie! Brakowalo mi weny ale coś do mnie wrocilo!
Mam nadzieję ze sie podoba kochani czytelnicy 😘

Porwane Przez Quebona// Quebo+Taco+AwięcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz