Kolejnego dnia cały poranek opowiadałam jak świetnie było mi z chlopcami.
- Zazdroszczę.- Powiedziała Kasia.
- Masz czego.- Usmiechnelam sie.- Mam złotą karte.
- Co to znaczy?- Zapytala Angel.
- To znaczy ze dostanę sie do finału nawet nie robiąc innych zadań. Nie odpadne.
- To nie fair.- Oburzyla sie Kasia.
- Trzeba bylo sie starać to moze ciebie by wybrali.
Nagle wszedł Taco i zaprosił nas do salonu.
- A wiec...
- Co?- Zapytal chłopak bo to usłyszał a stał obok niego.
- Nie chodzi o ciebie.- Tacuś przewrócił oczami.- Więc dzisiaj kolejne zadanie. Musicie ładnie przed nami zatańczyć w ubraniach które od nas dostaniecie. Zapraszam po kolei do pokoju.
Quebo rozdał kazdej torebki z ubraniami i poszlismy sie przebrac. Potem po kolei wchodzilismy do pokoju i robilismy striptiz przed Quebo, Taco i Awiec. Ja tanczylam najlepiej chociaż nie musiałam sie starac bo miałam złotą kartę.
Potem wrocilysmy do piwnicy.- Jak myślicie kto dzisiaj odpadnie?- Zadalam pytanie.
- Sandra.- Warknela Kasia.
- A ja mysle ze ty.- Odpowiedziała zlowrogo Sandra.
- Ja tez stawiam na Kasie.- Powiedziałam.
- Przecież sie polubilysmy.
- Sory juz nie.
- Aha to spoko.
Wyszłam wkurzona z piwnicy. Nie wiem czy moge tak sobie po prostu chodzić ale mam to gdzieś. Zauwazyl mnie Awiec. Rzuciłam mu sie na szyję zaplakana.
- Czemu placzesz?- Zapytał.
- Bo jestem wrazliwa.
- A co sie stalo?
- Nie wazne.
- No okej. Chodź do mojego pokoju, pociesze cie.- Zrobił lenny face.
××
Wrocilam szczesliwa do piwnicy.
- A ty co taka wesola.- Zapytała Sandra.
- Byłam u Awięca w pokoju. Wiecie co to znaczy.
- Sprzedajesz sie.- Mruknela Kasia.- Robisz to po to zeby wygrac.
- Może tak.- Usmiechnelam sie.- Ale przynajmniej mnie chcą bo jestem ładna nie to co ty.
- Odszczekaj to.
- Nie.
Nagle rzucilysmy sie na siebie i zaczelysmy sie bic. Nagle do pokoju wszedli Taco, Quebo i Awięcuś.
- Co tu sie dzieje?- Zapytal Taco.- Kasia? Oksana?
- Ona sie na mnie rzucila!- Krzyknelam płacząc.
- Ona klamie!
- Nie prawda ty oszustko!
- Przestańcie.- Uspokoil nas Awiec.- Wierze Oksanie, ona jest wrazliwa.
- Okej. Kasia i tak odpadasz więc wypad stąd.- Oznajmił Quebo.
- I dobrze bo nie chciałam tu już więcej siedziec.
Takim sposobem pozbylysmy sie Kasi. Teraz zostałam ja Sandra i moja kochana Angel.
XxxxX
Rozdzialik po dluzszej przerwie! Brakowalo mi weny ale coś do mnie wrocilo!
Mam nadzieję ze sie podoba kochani czytelnicy 😘
CZYTASZ
Porwane Przez Quebona// Quebo+Taco+Awięc
Humor6 dziewczyn zostaje porwanych przez taconafide. Czy przeżyją? Ktora z nich ujdzie cało? Czy pomiędzy bohaterami dojdzie do czegoś wiecej? Zapraszam.