last letter

246 38 27
                                    

odwlekał pisanie ich naprawdę długo. wiedział, że to będzie trudne, ale chciał napisać je z sercem. przelać w nich wszystkie swoje uczucia. dlatego właśnie pewnego lipcowego ranka zaczął pisać. w jednym przepraszał rodzinę, w drugim fanów, w kolejnym ashtona, caluma. każdy kolejny wpadał do pudełka w śnieżnobiałej kopercie, aż został ten jeden. ostatni.

drogi michaelu

albo nie, jednak

cześć michael

chciałem cię przeprosić. wiem, że robię to naprawdę późno, ale kolejnej szansy już nie będę miał. zachowywałem się podle w stosunku do ciebie i nic mnie nie usprawiedliwia, dlatego przepraszam, za wszystko.

za to, że byłem tak okropną drugą połówką.

za to, że tak bardzo cię nie doceniałem.

za to, że nigdy nie dawałem ci tyle wsparcia na ile zasługiwałeś.

za to, że nie potrafiłem walczyć o naszą miłość.

za to, że tchórzyłem za każdym razem, gdy coś się zepsuło i ty musiałeś wyciągać rękę do mnie, a nie na odwrót.

za to, że to nie ja powodowałem twój uśmiech, mimo że powinienem.

za to, że odsunąłem cię od siebie, nie poświęcałem ci tyle uwagi ile powinienem ci jej poświęcać.

za to, że przeze mnie nie jesteśmy już razem.

za to, że wciąż cię kocham i tęsknię za tobą każdej nocy, ze świadomością jakim błędem było moje tchórzostwo.

przy okazji chciałbym ci pogratulować zaręczyn z crystal i w ogóle życzyć wam szczęścia.

i oh gdy już mowa o niej, chciałbym jej podziękować za to, że zajęła się tobą, gdy ja niszczyłem wszystko i wszystkich wokół ciebie i po prostu za to, że ukochała cię tak jak należy.

nie proszę o twoją odpowiedź, bo ona i tak do mnie nie dotrze.

kochałem cię, kocham i będę kochał zawsze.

tylko twój,

lukey.

kartka poplamiona była łzami, nawet nie próbował ich ocierać. rozdrapał rany na nowo, to wszystko znów stało się tak cholernie bolesne.

...
omg jeszcze tylko epilog *-*

first; mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz