6

4.4K 180 6
                                    

Dojechałam do rezydencji moim volkswagenem polo w kolorze niebieskim. Miałam nadzieję, że nie zepsuje mi się po drodze. Ostatnio słyszałam niepokojące dźwięki spod maski. Była to kolejna rzecz w moim życiu, wymagająca nakładów finansowych. Zaparkowałam przy tabliczce „Dla personelu" i weszłam bocznym wejściem. Byłam tutaj drugi raz i w dalszym ciągu pozostawałam pod wrażeniem wielkości i luksusu rezydencji. Niosłam torbę, w którą zapakowałam najpotrzebniejsze rzeczy na wypadek, gdybym musiała tutaj nocować. Przywitałam się przyjaźnie z dziewczynami i poszłam do siebie, czyli pokoju, który tymczasowo mogłam zamieszkiwać. Pomieszczenie był sporych rozmiarów. Na środku stało ogromne łóżko, przy nim szafka nocna, z boku toaletka i dwa fotele ze stolikiem pośrodku nich.

Rozłożyłam kosmetyki w przyległej do pokoju łazience, a ubrania zawiesiłam w szafie.
Kilka minut później zapukała do mnie Sue i przedstawiła mi panią ginekolog. Cieszył mnie fakt, że to kobieta. Rozmawiałyśmy wcześniej o niezbędnych badaniach krwi, by wykluczyć jakiekolwiek choroby. Postanowiłam także, że zacznę brać tabletki antykoncepcyjne. Lekarka sprawnie pobrała mi krew. Wręczyła tabletki i pożegnała się. Wyniki miały być gotowe następnego dnia do południa, przesłane na maila. Po tym oficjalnie mogłam umawiać się z klientami. Został już tylko do ustalenia jeden drobny szczegół.
Zapytałam Sue o zaliczkę, bo nie mogłam dłużej udawać, że nie potrzebuję na gwałt pieniędzy. Ona łagodnie się uśmiechnęła i wypisała czek. Widząc sumę, lekko się zdziwiłam.

- To za dużo, jeszcze nic nie zarobiłam.

- Spokojnie. To dopiero początek. – Śmiała się, widząc moje zmieszanie. – Mówiłam, że w grę wchodzą duże pieniądze. Do tego potrzebujesz co najmniej dziesięciu zestawów nowej bielizny, pończochy, szpilki, no i sukienki oczywiście. Poproszę kogoś, żeby zabrał cię do butiku i pomógł coś wybrać. Może Amy? Widziałam, że się z nią dogadujesz.

Nie powinnam się temu dziwić. W tym miejscu nic nie mogło umknąć jej uwadze.

- Jutro po śniadaniu przyjdzie instruktor tańca. Weźmiesz kilka lekcji. Musisz nauczyć się pewności siebie na scenie. Obycie sceniczne jest bardzo ważne. Dobrze sobie poradziłaś ostatniej nocy w barze. Kilku klientów dopytywało o ciebie.

Na jej słowa zrobiło mi się gorąco. Widziałam, że to nastąpi, ale mimo to byłam zaskoczona. Tym bardziej poczułam zawód, że nic nie wyszło z mojego sobotniego podrywu.

- Nie martw się, dasz mi znać, kiedy będziesz gotowa.

* * *

Czekałyśmy na trenera w sali do ćwiczeń. Zajęcia z tańca na rurze miały się rozpocząć lada moment. Czułam podekscytowanie i mimo że dziewczyny próbowały wciągnąć mnie w rozmowę, nie zwracałam na nie uwagi. Nie lubiłam ćwiczeń fizycznych ani aerobiku. Byłam raczej z tych leniwych. Tutaj to nie przejdzie. Już na wstępie zaznaczono, że muszę umieć ruszać się na scenie. Podobno taniec na życzenie klienta to nic szczególnego. Słyszałam historię, że jedna z dziewczyn wstawiła się i postanowiła zatańczyć na stole. Oczywiście spadła, choć na szczęście, nic jej się nie stało. Najadła się strachu i pojawiło się kilka siniaków. Po tym incydencie Sue zrobiła awanturę. Upomniała wszystkie dziewczyny, że pić trzeba umieć. Nie jest to zabronione, ale nie wolno się upijać.

Myślałam o moim pierwszym zleceniu. Kim będzie pierwszy klient? Czy będzie młody, czy stary? Czy dam sobie radę po wszystkim?

Tak jak podejrzewałam, miałam bardzo słabe mięśnie nóg i rąk, by bez problemu utrzymać się na rurze. Dziewczyny robiły to bez wysiłku, wtedy nie wyglądało to na skomplikowane. Ustaliłam z trenerem, że będę uczestniczyć w zajęciach tak jak inne dziewczyny. Miałam się nie zrażać i ćwiczyć tyle, ile dam radę. Dodatkowo, miał mnie nauczyć podstaw tańca erotycznego z rekwizytami. Oznaczało to, że nie obejdzie się bez regularnych ćwiczeń.

Miłość na sprzedaż - DO KUPIENIA W EMPIKUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz