Zgaduję każdy miał przynajmniej raz sytuację w której musiał grać ofiarę, albo jego wróg to robił. Na wattpadzie ludzie robią to często. Typu "Ciąłem/łam się więc mnie nie hejtujcie bo zrobię to znowu!". Poważnie? Czy tacy ludzie uważają, że ci ich "hejterzy" tak naprawdę się tym przejmą? Hejterzy w cudzysłowie, gdyż to najczęściej nie hejt a krytyka. Ale jak pewnie większość wie, ludziom trudno rozróżnić te dwie rzeczy. Albo "Nie piszcie mi krytyki bo to hejt! Potrzebuję konstruktywnej krytyki by się rozwijać!". A konstruktywna krytyka to w ich mniemaniu (komentarz jakiegoś rysunku) "No przy włosach mogłaś się bardziej postarać, ale i tak są piękniusie-cudowniusie! A nos jest taaaaaki piękny, że aż dostałam orgazmu!!!!! AAAAAAHHH!!!! A USTA! OCHHHHHHH! SĄ TAKIE CUDNE, ŻE CHCIAŁABYM SIĘ NIMI ONANIZOWAĆ!". To najczęściej również jest pisane przez "BFF FANKA NUMBER ONE!!!!!!! NAJDŁUŻEJ CIĘ OBSERWUJE!!!!! NOTICE ME SENPAIIIII!!!!!", to jest krótki opis zachowania takich osób. A krytyka to " No we włosach zrobiłaś dużo błysków i przez to trochę źle wyglądają. Również są trochę zbyt napuszone przez co czoło wygląda jakby miało 2km (heh). Nos jest w porządku chociaż mógłby być trochę mniejszy. Ale usta są świetne.", to jest hejt i krytyka która nie pozwoli im się rozwinąć (chociaż to nie prawda). Najczęściej "Fanka number one" teraz zacznie pisać "ODPIERDOL SIĘ OD NIEJ/NIEGO!!!! JEST LEPSZY OD CIEBIE!!!!!! JESTEŚ GÓWNO WARTY/WARTA!!!!! ZAJEB SIĘ!!!!(itd.)" a autor rysunku albo nakręca tą osobę albo też cię wyzywa. Dlaczego ci ludzie mają dostęp do tlenu, azotu i reszty składników powietrza!? Proszę was, mam wystarczającą ilość takich osób w realu. Wchodzę do neta żeby od nich odpocząć, a nie nasłuchać/naczytać się tego ponownie. Nie mam do tego żadnej rady, po prostu tacy nie bądźcie, dobrze?
(Mem w mediach tak o sobie)
Z irytowana Lulu żegna~
CZYTASZ
Irytacja i tyle
RandomW tej książce znajdują się rzeczy, które mnie irytują w fanfikach i innych wattpad'owych opowieściach. Czyli w wolnym tłumaczeniu: góra irytacji :p.