9. Nie krzycz !

4.9K 206 26
                                    

Jest na dole.

Zbiegłem po schodach, najszybciej jak mogłem. Było to trudne przez tych idiotów.
Gdy wbiegłem na parter znów zaciągnołem się powietrzem.

Kuchnia!!!

Poznałem w stronę kuchni, otworzyłem drzwi i...

- Co do kurwy !!!?

****

- Po cholerę się drzesz!? - Krzyknęłam na Alfe z mordem w oczach, może nie powinnam bo to mój Alfa... No ale bez jaj wystraszył dzieci ! - przeproś te dzieci!

- Ciekawe za co ?! - odparł ten dupkę

- Za to, że przestraszyłeś dzieci !!

- Nie będę ich przepraszać! To dzieci a ja jestem alfą i żądam AŁA ZA CO TO BYŁO?! - Boże... Musiałam mu przywalić bo już zaczynał mnie denerwować ,, JA ALFA TY GÓWNO BLAH BLAH BLAH " Co za facet!?

- Za to ! A teraz dzieci.

- No ale

- JUUUUUUUUŻ !!!

- Pfff... Kobiety...

- A chcesz powtórkę z rozrywki?!

- Nie dzięki

- Tam są dzieci

- Kim są ci chłopcy?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Kim są ci chłopcy?

- Przyszli z domu dziecka.

- JAK TO Z DOMU DZIECKA

- A CO TY SIE TAK SPINASZ?! ZARAZ CI ŻYŁKA PĘKNIE!

- CO ONI TU ROBIĄ?!

- BAWIĘ SIĘ Z NIMI

- NIE MOŻESZ!!

- NIE ZABRONISZ MI ! ALE SKORO AŻ TAK CI PRZESZKADZA ICH TOWARZYSTWO TO JA WYCHODZĘ RAZEM Z NIMI! ŻEGNAM ! - wyszłam z tego ogromnego domu trzymając jednego chłopca na ręce a drugiego wzięłam za rączkę i wyszliśmy w nieznanym mi kierunku.

Postanowiliśmy, że przejdziemy się na spacer. Dowiedziałam się paru rzeczy o tych dwóch malcach.

Starszy miał 7 lat, nazywa się Isack Sky, a młodszy chłopiec okazał się jego 2 letnim bratem Jackobem.

Historia ich rodziców jest okropna. Byli szpiegami tego stada, jedni z najlepszych, lecz podczas ich ostatniej wyprawy porwano ich matkę, ojciec szukał jej dniami i nocami, aż pewnej nocy wracając z poszukiwań znalazł swoją mate. A właściwie to tylko jej głowę zwisającą na gałęzi drzewa. Mężczyzna nie mógł w to uwierzyć, stał jak słup soli gdy napastnik kierował się w jego stronę. I zginął.

- Isack kto wami się opiekuje ?

- Ah taka starsza baba

- Nie wolno tak mówić

- Ale ona jest okropna ! Cały czas na nas krzyczy i każe robić różne rzeczy

- Zaprowadź mnie do niej - po moich słowach widziałam jak chłopiec nie krył niezadowolenia z mojej prośby. Lecz tylko kiwnął głową i pominął jedną z ścieżek wioski.

Oddalaliśmy się coraz bardziej od domu głównego. Teren był coraz bardziej nie zadbany.

Po 5 minutach marszu zobaczyłam 1 kontur domu tych dzieci. To było coś okropnego, nie można nazwać tego domem. Po chwili weszliśmy na podwórko, podeszłam do drzwi i w nie zapukałam.

1 raz. Nic

2 raz. Nic

Za 3 razem usłyszałam ciche kroki zbliżające się po drugiej stronie drzwi.

- Dzień dobly.... - drzwi otworzył mi mały chłopczyk mógł mieć 4 latka. Ubrania miał stare i brudne.

- Dzień dobry mogę wejść ?

- A kim pani jest?

- Oh jestem Weronika

- To nasza luna ! - krzyknął Isack do chłopca, a na twarzy chłopca pojawił się ogromny uśmiech

- Mama !! - podbiegł do mnie i przytulił się do moich nóg.

Po chwili która trwała zaledwie 5 sekund, z domu wybiegło ponad 20 dzieci. Każde z nich krzyczało, śmiało się, pchali się aby tylko móc mnie dotknąć.

- Co tu się wyprawia - nagle dzieci ucichły, ustawiły się w rzędzie jak w wojsku. A z domu wyparowała wściekła starsza kobieta. Mogła mieć około 60 lat.

- Do roboty! A ty kim jesteś?!

- ja jestem - chciałam odpowiedzieć lecz przerwał mi głos zza moich pleców

- To twoja Luna

Kochanie jesteś mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz