3. Hello There

7.3K 245 88
                                    

- TAKIE ciacho mówię ci ! - blah blah blah. Skończ proszę - Wysportowany. Blondasek OMG - dobra !!! Dosyć tego ! Na 3 wiejemy...
1...

2...

3...

- Sonia nie mogę doczekać się dalszej części twej jakże fascynującej opowieści - czujecie ten sarkazm? - ale niestety już muszę iść. Zaraz zacznie się ściemniać i będzie godzina wart wilkołaków. Wiesz, że lepiej z nimi nie zadzierać - powiedziałam te słowa z nadmierną słodyczą aż się cukrzycy na bawię. Patrzy na mnie z Tym fałszywym wzrokiem i tapetą na twarzy aż w końcu odpowiada mi swoim skrzekliwym głosem.

- Oh hahaha masz rację całkiem o tym zapomniałam. No wiesz ja mam mate wilkołaka i nie muszę się o to martwić

- Widzisz jakie Cię to szczęście spotkało

- Życzę ci tego samego! Papatki !!

- Tsaa papa - mruknęłam pod nosem i z pełną parą wybiegłam z pracy.

Pewnie zastanawiacie się dlaczego idę sama o 22 do domu, już tłumaczę. Więc... Moja przyjaciółka postanowiła trochę więcej dorobić z czego wynika że została w klubie.

Jest noc. Idę do domu jest już pewnie około 10 minut. Mam dziwne podejrzenia że ktoś mnie śledzi... No ale przecież to niemożliwe... Prawda ? Mniejsza.

Gdy stoję już przy drzwiach od mieszkania szukam kluczy. Wyciągam je z tylnej kieszeni moich spodni i przekręcam zamek. W mieszkaniu panują egipskie ciemności. Zapalam światło, ściągam buty i kieruje się do łóżka. Jestem tak padnięta, że aż nie mam ochoty kąpać się w tej lodowatej wodzie.

Przebieram ubrania i wskakuje do mojego, tak zwanego łóżka. Po chwili, gdy odczuwam, że zaraz odpłyne w błogi sen, słyszę jak ktoś wali do drzwi. Ughh... Serio?
Wstaję z łóżka i podchodzę do drzwi, otwieram je, a tam staje on...



Ten koleś który mnie gonił wcześniej w lesie... O boże, ale wtopa.

- Weronika Walker ? - pyta z irytacją w głosie. Dopiero teraz zdaje sobie sprawę z tego, że mu się przyglądałam. Blondyn, szare oczy, wysoki pewnie ma z 2 metry, muskularny i ta opalenizna... Co jak co ale przystojniak z niego jest.

- Tak, to ja - odpowiadam z lekkim strachem w głosie.

- Ze względu na rozkaz naszego wspaniałego alfy - lizodup czy co? - zabieramy Ciebie do obozu 4. - po chwili dociera do mnie co on powiedział

- Jaki obóz!!? I jaki rozkaz?!!

- Grzeczniej! Za moment nie będzie wesoło więc lepiej się pilnuj. Alfa postanowił przenieść wszystkie dziewczyny w twoim wieku do obozów aby mu takie lale nie przeszkadzały! A teraz zamknij pysk i za mną - byłam cała przerażona. Po co ten dupek wywozi nas do obozów? Przecież robimy co chcą! Moja forma daje o sobie znać i po chwili zostaję pociągnięta przez jednego z nich. Będę miała siniaka. Kiedy jesteśmy na rynku głównym widzę 4 ciężarówki wojskowe, zazwyczaj takimi przywozili nam ubrania, a teraz będą przewozić nimi nas. Super.

Zostaję wepchnięta do szeregu z innymi dziewczynami ale nigdzie nie widzę mojej przyjaciółki. Kolejka się przesuwa do przodu aż w końcu przychodzi moja kolej.

- Imię i nazwisko

- Weronika Walker - sortuje stos kart aż w końcu znajduje moje nazwisko bierze moją dłoń. Nie mija sekunda i czuje nie wyobrażalny ból na nadgarstku, patrzę w kierunku mojej dłoni, a tam został wypalony( ?) numer.

0903

Co się dzieję? Zostaję wepchnięta do jednej z ciężarówek. Z powodu bólu nawet nie orientuje się kiedy wyjechaliśmy w stronę wyjazdu z rynku. Spoglądam na wnętrze pojazdu i widzę tutaj ponad 20 dziewcząt. Dlaczego tylko kobiety? O co w tym wszystkim chodzi?

Po długim czasie jazdy ciężarówka gwałtownie się zatrzymuje. Słyszę kroki i śmiechy mężczyzn. Ale bym im tak wyjebała ughhh... Po chwili drzwi ciężarówki otwierają się a w nich stanęli dwaj młodzi i muskularni mężczyźni. Jeden z nich jest brunetem o czekoladowym wzroku, lecz kolejny jest jego przeciwieństwem. Szare włosy i błękitne oczy.

Wilkołaki

- Witam panienki w obozie 4 !

Kochanie jesteś mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz