Tradycja / Brzydki sweter
Idziemy z " Brzydkim swetrem"
- Daaaabi! Misiu pysiu. No weź!
- Mam to coś spalić? Nie ma sprawy. - powiedział a na pokazanie jak bardzo jest poważny w jego dłoni pojawił się niebieski płomień.
- Ale ja też mam taki na sobie więc w czym problem? I tak nikt oprócz mnie cię w tym nie zobaczy!
- Nie rozumiesz słowa NIE?
- Ale..
- Kurwa nie! - ryknął a na widok zranionej miny (T/I) westchnął. - Babe..
- Wiesz co? Masz rację możesz spalić ten sweter. - powiedziała i rzuciła w niego ciuchem, a następnie chwyciła za kurtkę i wyszła z domu. Znów westchnął wstając z kanapy i przyglądając się temu obrzydliwie zrobionemu swetru.
- Gdzie ona to coś kupi..
- Co ty robisz? - spytał kiedy wszedł do jej mieszkania.
- Coś dla Togi. - rzuciła z uśmiechem, odkładając druty. Podeszła do niego i pocałowała w usta na przywitanie. - Ale dla ciebie też coś mam na święta.
- Niby co? Jakiś brzydki sweterek?
- Nooo, skąd wiedziałeś? Tylko nie wiem czy chcesz Mikołaja czy renifera? No wiesz oczywiście z twoją podobizną.
- Pff.. Jak Ci się uda zrobić to nawet w samym swetrze i bokserkach przez cały dzień będę chodził.
- Deal? - spytała z błyszczącymi oczami.
- Deal. - zaśmiał się i ją pocałował..
- Fuck.. - uderzył się w czoło po czym odłożył sweter na kanapę i za nią ruszył. Nie poszła daleko, bo zastał ją siedzącą przy drewnie i patrzącom w spadający z nieba śnieg.
- Tylko spróbuj tu podejść a będę gorsza niż ty i Shigaraki razem wzięci. - warknęła na co rzucił w dziewczynę śnieżką.
- Kurwa do domu bo się rozmyślę i tego badziewia nie założę. - po tych słowach sam oberwał śnieżką w twarz.
- Sam kurwa jesteś badziewny.. By nawet o tym co się samemu powiedziało zapomnieć. - znów w niego rzuciła lecz zrobił unik. Po chwili usiadł obok niej i zgarnął śnieg z włosów.
- Wiem. Ale takiego mnie kochasz.- spojrzała na niego po czym westchnęła.
- No właśnie. A mama mówiła by dobrze traktującego mnie faceta wybrać.. Ech gdzie ja zdrowy rozsądek miałam jak się zgodziłam na ten związek?
- Na pewno nie w głowie. Bo wtedy byłaś jakby zajęta uwodzenie i sprawianiem nam przyjemności.
- Debil... Ale mój. - mruknęła a Dabi wstał i chwycił za jej dłoń. Jak weszli do środka już w przedpokoju zdjął podkoszulkę a w salonie zdjął także spodnie po czym założył ten sweter z reniferem na jego podobieństwo.
- Zadowolona? - spytał a po chwili w odpowiedzi został przytulony przez nią.
- Jak jeszcze nigdy. Poza tym na prawdę myślałeś, że tylko ty masz taki sweter?
- Jeśli masz być tylko w nim i majtkach to chyba go nawet polubie...
CZYTASZ
Dabi Week
FanfictionJak tytuł wskazuje praca będzie poświęcona Dabiemu ;) Więcej informacji książce.