Wracam do domu na piechotę, no cóż może się przyzwyczaję.. Wracam sama, dlaczego domyślcie się sami.
Trochę do domu mam, tak z 1km i około 800m? Nie wiem, trudno. Wracając ze szkoły mijam posterunek piesków, sklep spożywczy (My food) i kwiaciarnie, mieszkam w białym domku obok kwiaciarni 500m dalej jest sklep i kolejne 600m jest posterunek i potem SZKOŁA.
W mojej okolicy jest dużo bloków, ale moi rodzice nie lubią bloków, ja też. Za mało miejsca.
Wracając do domu napotkałam dużo psów na wolności, ta miejscowość roi się od psów, można je spotkać na każdym kroku... Ja tez mam psa, ale mój nie biega po ulicy.
Gdy tak wracałam i wracałam, będąc obok domu pani Salaen (często wpada do mojej mamy na kawę itd) zobaczyłam pudło, pudełko w środku był kocyk, zaczęłam grzebać w tym pudełku, nie uwierzycie! W pudełku pod kocykiem był...
KOT SYJAMSKI
Takie kosztują fortunę, kiedyś takiego chciałam, ale moja mama powiedziała ze jest za drogi... Może je zabiorę? Nie wiem czy mama sie zgodzi. Z jednej strony jest słodki i bardzo bym go chciała a z drugiej moja mama nie lubi kotów, chciała mi kupić, ale nie tylko był za drogi, ale moja mama go nie chciała w ogóle. Może go będę pilnować, karmić itd. żeby moja mama ani tato sie nie dowiedzieli? I tak właśnie zrobię!
