Chłopak cały spocony i we łzach z trudem wyrwał się ze snu. Jego oddech był nierównomierny a w jego pokoju panowała ciemność jedynie światła z ulicznych latarni dawały trochę światła przez zasłonięte rolety. Był przerażony bardzo przerażony. Szybkim ruchem zabrał telefon do rąk i bez zastanowienia wybrał numer. Długo nie musiał czekać na odpowiedź.
- Jimin wszystko w porządku? Jest środek nocy - usłyszał zaspany głos osoby po drugiej stornie słuchawki. Tak bardzo chciał, żeby ktoś go teraz przytulił chciał się czuć bezpiecznie a jak na razie ma wrażenie że jego serce zaraz ze strachu wyskoczy mu z piersi.
- Boję się Youngin - wymamrotał pod nosem.
- Co się stało?
- Śniło mi się.
- Co ci się śniło Jimin.
- Ktoś mnie krzywdził.
Boję się...
- Jimin spokojnie to tylko zły sen.
Nik cię nie skrzywdził słyszysz mnie?
Jesteś tam?
Halo.
- Jestem - pociągnął nosem wycierając rozgrzane policzki od słonej cieczy.
- Spróbuj zasnąć.
- Nie dam rady.
- Połóż się spać.
Nie myśl o tym.
- Nie zasnę sam...
- W takim razie ciągle przy tobie będę.
- Obiecujesz?
- Obiecuje, jeśli ty mi obiecasz, że spróbujesz zasnąć.
- Dobrze.
- Nie płacz nie rozłącze się, dopóki nie zaśniesz.
- Boję się, że gdy zasnę znowu tutaj przyjdzie.
- Nie przyjdzie obiecuję.
Połóż się i zamknij oczy.
Niczego się nie bój będą z tobą, dopóki będę miała pewność, że zaśniesz.
Było już grubo po trzeciej w nocy Youngin tak jak obiecała chłopakowi nie miała zamiaru się rozłączać, dopóki naprawdę nie zaśnie. Każdy miewa koszmary i wie, jakie to jest uczucie więc przez cały czas starała się uspokoić blondyna, który cicho pociągał nosem trzymają swój telefon przy uchu. Chłopak przez cały czas siedział cicho jedynie Youngin nuciła mu jakieś kołysanki, aby mógł zasnąć i dopiero po godzinie nie słyszała kompletnie nic. Telefon blondyna spadł z klatki piersiowej na kołdrę robiąc w słuchawce dziwny szelest. Wtedy Youngin była już pewna, że Jimin zasną i może się rozłączyć jednak tego nie zrobiła. Przez cały czas minuty rozmowy się naliczały chciała mieć pewność, że chłopak ponowne się nie obudzi.
- Dobranoc Jimin - powiedziała cicho odkładając telefon obok swojej głowy, aby w razie ponownej pobudki chłopaka mogła go usłyszeć.
CZYTASZ
Help me
Fanfic"Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść bo gdy z niego sporzyjesz niechybnie umrzesz"