Rozdział 40 - Kwon

348 23 11
                                    

Dodaję wam ten rozdział już teraz, ale bądźcie przygotowani, że jutro zyska na objętości. Mam wrażenie, że nie dostatecznie dobrze opisałam dziejące się w nim wydarzenia. Miłego czytania i czekam na wszelkie sugestie, jeśli znajdziecie coś, co mogę poprawić <3 

-Więc co robimy? Mamy tak po prostu czekać, aż nas uratuje? Spróbujmy sami coś zrobić, zdziałać cokolwiek! Obaj mamy już po dziurki w nosie tej bezczynności, Yong Yong. Mamy nóż! Może i mały, ale jeśli dobrze to rozegramy, to może nam się udać! Mam dosyć czekania, słyszysz? Jiyong, dlaczego ty mnie ignorujesz? Mówię chyba do ciebie! - tylko niektóre ze słów wypowiadanych przez Seunghyuna docierały do moich uszu, byłem tak uradowany, że nie powstrzymywałem już marzeń, które z ogromną szybkością rozpaliły we mnie na nowo chęć, by żyć, by oddychać pełną piersią! 

Teraz gdy ratunek pojawił się na horyzoncie, nie mieściło mi się w głowie, że byłem skłonny nas zabić. Przecież przed nami było jeszcze życie, które mogliśmy razem przeżyć! I choć nienawidziłem dzieci, to wizja mojego chłopaka trzymająca za rękę maleńką dziewczynkę, była dla mnie zniewalająca. Nie rozumiałem do końca, skąd we mnie nagle ta przemożna chęć zostania rodzicem i przerażało mnie to, ale jednocześnie ta wizja była jedną z najpiękniejszych, jakie mogłyby się spełnić, jeśli tylko oddamy się losowi i pozwolimy by nas pokierował! Mogło się to wydawać szalone, że tak szybko uwierzyłem w ten list. Ale czułem całym sercem, że to jest właśnie to, że nie mogę postąpić inaczej. Seunghyun nie znał Jae Gi tak dobrze, jak ja, więc nie dziwiłem się temu, że podszedł do tego z ogromną dozą nieufności i ostrożności. 

-Jiyong! 

Spojrzałem w jego stronę rozanielonym spojrzeniem. 

-Jiyong, obudź się. Nie rób mi tego, nie patrz na mnie w taki sposób. Czy tylko ja, jeszcze potrafię tutaj logicznie myśleć? Przypomnij sobie, co Kim ci zrobił, przypomnij sobie, co mi zrobił. Naprawdę wierzysz, że twój przyjaciel, jeśli to on, będąc w tak okrutnym stanie jak mówiłeś, będzie w stanie jakkolwiek nam pomóc? Naprawdę jesteś taki naiwny? - mówił do mnie, a ja z każdym jego kolejnym słowem, czułem jak uchodzi ze mnie powietrze. Jakbym był balonem, który został przekłuty maleńką igiełką i powoli umiera. I to nie dlatego, że uwierzyłem w to co mówił. A dlatego, że ranił mnie tymi słowami. Wbijał w moje serce kolec za kolcem, nie przejmując się tym, że narząd ten, ma swoje granice. 

-Nie mów tak. - zacząłem szorstko przez zęby i patrząc na niego z bólem, a coś w jego oczach powiedziało mi, że nic nie zmieni jego zdania. -Ty głupi ośle, nie mów tak, proszę cię. Przeszliśmy tak wiele, byliśmy na skraju szaleństwa, gotowi się zabić. Widzisz mnie, jesteś przy mnie cały czas, znasz mnie!, a i tak nie potrafisz mi zaufać. Naprawdę myślisz, że oszalałem? Czy ty nie możesz po prostu spojrzeć w moje oczy i zobaczyć prawdy? Nie widzisz, że naprawdę w to wszystko wierzę? Jae Gi to mój przyjaciel. Od samego początku wiedziałem, że to nie on nas zdradził, ale nie dopuściłem do siebie tej myśli, bo jego słowa, przez to, że Kim je podsycił, wywarły na mnie potworne wrażenie. I wiesz dlaczego? Bo w jego oczach widziałem prawdziwy ból, żal, prośbę o przebaczenie. Tylko odebrałem je w zły sposób, zamroczony pierdoleniem Seehe. Zmanipulował mnie. I ciebie również, chociaż nie zdajesz sobie z tego sprawy. Myślę... Myślę, że dokładnie to miał na celu. Poróżnić nas, sprawić byśmy uwierzyli w bajki, które włożył nam do głowy. Nie odsuwaj się ode mnie. Zaufaj mi i mojej intuicji. O nic więcej cię nie proszę. 

Seunghyun patrzył na mnie wstrząśnięty, ze zmarszczonymi brwiami, jakby bardzo głęboko się zastanawiał i bił sam ze sobą, nie wiedząc co powinien zrobić. I wtedy zdałem sobie sprawę, że może być już za późno. Ten sukinsyn dopiął swego. Złamał mojego osiołka. Przekabacił go. Roztrzaskał jego jestestwo na drobny mak. A może to ja byłem tego przyczyną? Może to ja byłem tą ostatnią kroplą, która przeważyła szalę? 

Moja męska dziwka / GTOP (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz