Sobota 15go grudnia 2018 roku.
No a więc, dziś wyjątkowo wcześnie musiałem wstać.
Jeszcze tylko tydzień i 2 dni do wigilii, to trzeba by było prezenty kupić rodzinie.
Dostałem w piątek 100zł, zostało mi 14. No tak przecież, musiałem kupić prezent mamie i koledze.
Pojechało ze mną dwóch kolegów, oni zbytnio nic nie kupili, ale ja za to tak!
Później poszliśmy na Kebaba, znów poszliśmy na sklepy i pojechaliśmy do domu.
Około 14 poszedłem się położyć, bo mnie strasznie głowa bolała, a nie miałem i tak nic do roboty bo mi się nie chciało.
Około 16 wstałem, uruchomiłem mojego laptopa, i zacząłem pracę, odpisywanie na Emaile itp.
Około 19 tata przyszedł od cioci, pojechaliśmy na zakupy, jakoś tak mi się nie chciało ale uznałem że pojadę, no tak ja i nie jechać na zakupy? Po prostu nie chciało mi się, i czekałem na rzecz którą wyczekiwałem już 5 miesięcy. Ta "rzecz" się spóźniała, miała być o 18, ale się opóźniła do 21:50.
Aktualnie gdy to dla was piszę jest godzina 2:19, w niedzielę. No tak, zawszę tak chodzę spać, a szczególnie gdy mnie załapie smutek, żal, niezadowolenie. Ale pomijając to, rozdziały z dni będę pisał właśnie w takich godzinach, bo wiadomo do końca dnia może się jeszcze coś wydarzyć.... Mogę umrzeć do końca dnia i już nie będzie wpisu lub coś tego typu... Ale nic nie wiadomo...
W Niedzielę (16.12.2018) mam pomysł zrobić 10 faktów o mnie, wraz z wpisem... Co wy na to? Piszcie propozycje, lub zrobimy małe Q&A
Pozdrawiam Wojtek :)
YOU ARE READING
Moje prywatne życie
Historical FictionOpowiadam tutaj szczególnie o przykrych sytuacjach z mojego życia przez ostatnie miesiące. Wali mnie to co będziecie o tym sądzili ale po prostu już straciłem wszystko. Zapraszam do czytania