Ekko siedział na dywanie pod oknem przekartkowując stare zeszyty z podstawówki. Pierwsza myśl, która wpadła do głowy Ajunie widząc zajście to"Schował do któregoś hajs na fajki albo jakiegoś świerszczyka".
- Co chcesz?- Przerwał chwilę ciszy wyrywając kolegę z zamyśleń.
- Kurwa przyszedłem do ciebie bo jestem dobrym kolegą...
- Matka nie zrobiła ci pewnie obiadu jebany kłamczuchu
- Mogę nazywać się dobrym kolegą jedząc twój obiad!- Wykrzyczał.
- Ależ możesz przyjacielu- Zaśmiał się ironicznie wstając z podłogi.
- Znalazłeś...
- Tak idziemy do kościoła- Oznajmił białowłosy ciągnąć Ajune za kaptur do tyłu.
- Pojebało?!
- Muszę odszukać dziewicy a one chodzą do kościoła
- Albo na nie chodzą bo są sparaliżowane od pasa w dół- Wybuchł śmiechem.
- Dobre Ajuna!- Zawołał Lucjan siedzący w drugim pokoju.
- Dziękuję pan....- Nie skończył, został wyciągnięty z domu przewracając się o buty których nie założył.-Twoim zdaniem bosy spacer po chodniku w styczniu to dobry pomysł?
- Milcz!
Brunet przewrócił tylko oczami. Ekko maszerował nie zwracając nawet uwagi na towarzysza, więc ten w końcu założył swoje kozaczki.
Całą droga polegała na błąkania się po mieście. Białowłosy nie wiedział gdzie jest kościół, nie pytał o to również drugiego próbującego go dogonić.
Zaczęło się ściemniać. Chłopcy dalej nie znaleźli kościoła, w końcu się zatrzymali.
- Ajuna, ty wiesz może gdzie jest jakiś kościół w tym jebanym mieście?
- Dzięki że pytasz no więc....
Brunet przymierzył się do odpowiedzi, w tym czasie jednak przed oczami Ekko pojawiła się Janna, której kolega wojownika nie mógł ujrzeć. Kobieta westchnęła ciężko ogłuszając chłopaka laską.
- Jesteś niepełnosprytny?!
- Ał to bolało o co ci chodzi?!- Próbował rozmasować bolące miejsce.
- Sam się pytałeś gdzie...- Ekko przyłożył palec do ust kolegi, dając mu do zrozumienia, że ma zamknąć mordę, sam zaś wrócił do patrzenia w pustą przestrzeń gdzie widział boginie.
- Ekko on mnie nie widzi- Wskazała na brązowookiego.
- Jak to?
- No tak spytałem mnie gdzie jest kościół-Wywrócił oczami krzyżując ręce na piersi.
- Ajuna stul pysk ja rozmawiam!
- Z kim!
- Eh... Przestań jeszcze chwila i skończysz w psychiatryku ,a wtedy chuja mi pomożesz- Janna rozłożyła ręce, wpatrując się w zagubionego bruneta.- Przyjdę do ciebie jutro w nocy ,dziś radzę ci poprostu poszukać jakiejś dziewicy w internecie...
- No tak jest masa dziewczyn sprzedających dziewictwo!- Wydarł się Ekko, zwracając na siebie uwagę przechodniów spieszących się na wieczorne kazanie.
- Ekko co ty...?- Zaczął niepewnie Ajuna jednak szybko przerwał mu wysoki mężczyzna w czarnej sukni.
- Szczęść Boże chłopcy- Przywitał się ciepło ksiądz, na którego widok Janna poprostu znikła.
CZYTASZ
ᴇᴋᴋᴏ ᴄʜłᴏᴘᴀᴋᴀ ᴊᴀᴋ ᴋᴀżᴅʏ| ʟᴇᴀɢᴜᴇ ᴏғ ʟᴇɢᴇɴᴅs
RomansaPrzygody niesfornego gagatka z gierki online.