Chapter 1

281 15 4
                                    

~Marinette~

Wczoraj specjalnie zostałam godzinę dłużej w pracy by dokończyć szkice projektu.

Jestem bardzo zadowolona z mojej roboty.

Z uśmiechem na twarzy, wstałam z łóżka i skierowałam się do łazienki.

Mieszkałam sama w apartamencie który składał się z salonu, kuchni, łazienki, garderoby, przedpokoju i sauny.

Po wejściu do niedużej łazienki podeszłam do wanny i odkręciłam wodę, ustawiłam ją na gorącą. Rozebrałam z piżamy i kiedy woda się napełniła weszłam do wanny.

Leżałam w niej chwile do póki woda nie zrobiła się tylko ciepła.

Szybko się umyłam po czym ubrałam piżamę składającą się z krótkich spodenek i zwykłego t-shirtu. Po przebraniu się, poszłam spać.

~Rano~

Wstałam coś koło 7.

Poszłam do łazienki i po ubraniu się w czystą bieliznę, rozczesałam włosy i uczesałam je w wysokiego kucyka. Najlepsza i szybka fryzura.

Poszłam do garderoby po ubrania. Postanowiłam zęby umyć po śniadaniu.

Ubrałam na siebie zwykłe szare leginsy i długi, szary sweter sięgający mi do połowy ud.

Ubrana poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie jajecznicę na szybko i również szybko ją zjadłam. Wypiłam kawę, przeglądając jakieś social media m.in. facebook, instagram bądź twitter.

Ruszyłam szybko do łazienki i umyłam dokładnie zęby. Jeszcze szybko wyczyściłam je nitką dentystyczną. Opłukałam buzie i nałożyłam sobie na usta matową pomadkę o odcieniu indyjskiego różu.

(Jakby ktoś nie wiedział jaki to kolor)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Jakby ktoś nie wiedział jaki to kolor)

Wzięłam jakąś niedużą czarną torbę i schowałam do niej telefon, portfel, ładowarkę i mój różowy notesik. Podeszłam do drzwi i ubrałam na nogi czarne,  długie kozaki.  Wzięłam z wieszak moją ulubioną na zimę kurtkę, parkę w kolorze khaki.

Założyłam jeszcze torebkę po czym wzięłam pęk kluczy z szafki i wyszłam z mieszkania, zamykając wcześniej drzwi.

Zjechałam windą na poziom -1 gdzie znajdował się parking dla mieszkańców budynku. 

Szłam do swojego samochodu, spoglądając na inne auta.

Mieszkali tu sami bogaci ludzie (rich bitch xD) 

Gdzie nie spojrzysz tam same drogie auta.

Bwm,  Audi lub Mustangi. Innych marek nie rozpoznaje ponieważ mnie jakoś to szczególnie nie interesuje.

Podeszłam do swojego czarnego Audi R7 i guzikiem na kluczu, odblokowałam drzwi od samochodu.

Wsiadłam za kierownicę i ruszyłam.

Jechałam spokojnie ulicami do biura.  Było coś około 9.

Przyjechałam wcześniej ponieważ pan Gabriel napisałam mi wczoraj wieczorem że przyjdzie o 10.

Zaparkowałam przed budynkiem i wyszłam z auta zabierając torebkę.

Kiedy jechałam windą szybko spojrzałam na godzinę.

9:49

Mam jeszcze 10 minut.

Po wyjściu z windy,  szybko skierowałem się do szafy przy biurku gdzie trzymałam miarki i tak dalej.

Wzięłam mały stoliczek i postawiłam go przy podeście.

Na stoliczku położyłam wszystkie  potrzebne mi rzeczy.

Ponieważ zostało mi trochę czasu,  otworzyłam notesik i zaczęłam szkicować nowy strój.

~~
Wleciał kolejny rozdział! 

Chaptery będą chyba co dwa dni albo codziennie.  Zobaczy się jeszcze 💓

Za wszelkie błędy przepraszam ✋


Je t'aime [Miraculous] AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz