Chapter 3

251 13 9
                                    

~Marinette~

Siedziałam przy maszynie i zszywałam materiał potrzebny mi do skończenia pierwszej bluzki dla Adriena.

Nagle drzwi od windy się otworzyły a z niej,  wyszła moja przyjaciółka.

-Siema

Przywitała się.

-Cześć Alix co tu robisz?

Spytałam, witając się z dziewczyną.

-A nudziło mi się więc oto jestem.

Powiedziała i usiadła na nie dużej czerwonej kanapie.

Wyłączyłam maszynę i podeszłam do kanapy aby potem usiąść obok dziewczyny.

-co się dzieje?

Spytałam

-Pokłóciłam się z matką.

Powiedziała smutno.

-Mam jej cholernie dość! 

Krzyknęła różowowłosa.

-Hej, nie złość się.

Położyłam jej rękę na ramieniu.

-Jak chcesz możesz zamieszkać ze mną ale być spała na kanapie.

Powiedziałam a dziewczyna spojrzała na mnie.

-NAPRAWDĘ?!

Krzyknęła podekscytowana.

-Tak

Powiedziałam uśmiechając się.

-Jeju dziękuje, dziękuje, dziękuje,dziękuje!

Przytuliła mnie.

-Nie ma sprawy naprawdę.

Uśmiechnęłam się a ta "odkleiła" się ode mnie.

-To ja lecę się spakować! będę za 30 minut.

-Nie idź tutaj tylko przyjedź pod mój dom.

-Spoko spoko! to do zobaczenia

powiedziała dziewczyna i wbiegła do windy.

zaśmiałam się. Niby głupia i jeszcze dziecinna ale i tak ją kocham.

Podeszłam do maszyny i wzięłam bluzkę i założyłam ją na męski manekin. Bluzka była trochę za duża na niego ale to tylko żeby sobie tak wisiała.

Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy a resztę posprzątałam. 

Wróciłam do domu.

Kiedy weszłam do mieszkania pomyślałam że może zrobię jakąś pyszną kolację.

Jak pomyślałam tak zrobiłam.

Postawiłam na pyszną zapiekankę z ryżem, mięsem,warzywami i serem na górze. (moja ulubiona hihi)

~

Włożyłam zapiekankę do piekarnika gdy nagle po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.

Podeszłam do nich i kiedy otworzyłam je zobaczyłam Alix z niedużą czarną walizką.

-Już jestem

Przywitała się.

-Widzę. To wszystko co masz?

spytałam

-Ta, a co?

-MASZ TAKA MAŁO CIUCHÓW?! O NIE! JUTRO IDZIEMY NA NAJWIĘKSZZE ZAKUPY JAKIE MIAŁĄŚ W ŻYCIU!

Krzyknęłam.

-Yy Marinette ale wiesz że ja nie mam kasy na obecną chwile? Wylali mnie z tej kawiarni. Cholerne małpy.

Mruknęła.

-O pieniądze się nie martw! Ja za wszystko zapłacę.

Powiedziałam a dziewczyna się uśmiechnęła po czym mnie przytuliła.

-Jesteś najlepszą przyjaciółką.

-Ty również

Odwzajemniłam uścisk.

~~

Dzisiaj trochę z życia naszej Mari :)

I nie, nie ma Alyi bo jej nie zbyt lubię. Wole połączenie Mari i Alix jako przyjaciółki!

#TeamMARIX (?)

A i myślę że jutro nie będzie rozdziału :( 

Ale w sobotę powinien być :)

Je t'aime [Miraculous] AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz