Chapter 2

266 16 3
                                    

~Adrien~

Dzisiejszy dzień był troszkę stresujący.

Razem z ojcem miałem iść do biura by jedna z projektantek mogła mnie zmierzyć.

Dlaczego się stresuje? Tak naprawdę niepowinienem ale z ciekawości wpisałem jej nazwisko w internet i wyskoczyła mi śliczna dziewczyna. Na dodatek, w moim wieku.

-Adrien zejdź na dół, twój ojciec już czeka.

Powiedziała Nathalie wchodząc do mojego pokoju.

-Okej,  już schodzę.

Odpowiedziałem i wyszedłem z mojego pokoju.

Po ubraniu jakiejś grubej kurtki,  poszedłem do auta.

-Już jestem

Powiedziałem siadając na swoim ulubionym miejscu.

-Więc ruszajmy, mamy tylko 20 minut.

Powiedział mój ojciec a kierowca szybko ruszył w kierunku biura.

Na miejscu, razem z mężczyzną weszliśmy do budynku a następnie skierowaliśmy się do windy.

Wjechaliśmy na ostatnie piętro, czyli na 55.

Drzwi od windy się otworzyły więc weszliśmy do pomieszczenia. Na w prost stało duże biurko przy którym siedziała ta sama dziewczyna którą widziałem w internecie. Energicznie rysowała coś w notatniku.

-Dzień Dobry Panno Cheng.

Powiedział mój ojciec. Dziewczyna spojrzała na nas z nad notesu po czym wstała zamykając go.

-Dzień Dobry

Uśmiechnęła się granatowowłosa.

-Ty zapewne jesteś Adrien

Powiedziała podchodząc do mnie.

-T-Tak

Zająkałem się.

-Super to stań sobie na tamtym podeście a ja pokarzę twojemu tacie projekty.

-Okej

Opowiedziałem jej a ona wraz z moim ojcem ruszyła w stronę biurka. Ja natomiast ustawiłem się na niedużym podeście.

Zaraz potem mój ojciec podszedł do mnie uśmiechnięty. Dziwne prawda?

-Dobrze wiec, Adrien podaj mi proszę twój wzrost.

Powiedziała Dziewczyna.

-187

powiedziałem a ta szybko zapisała to sobie.

-A rozmiar buta?

Spytała

-41

Powiedziałem zgodnie z prawdą po czym dziewczyna podeszła do mnie i wzięła z małego stoliczka miarkę.

Zmierzyła mi ile mam w pasie, nogi, ręce i w talii.

Wszystko zapisywała w swoim notatniczku który wzięła wcześniej i położyła na tym małym stoliczku.

-Dobra więc myślę że to wszystko. Dzięki wielkie.

Powiedziała po czym wyrwała kartkę z notatnika i podeszła do biurka. Za meblem była duża ściana korkowa i przyczepiła tam kartkę.

-Również dziękuje. Chodź Adrien

Powiedział mój ojciec.

-Narazie

Powiedziałem do dziewczyny.

-Narazie 

krzyknęła.

~~
Już drugi!

Wiem że rozdziały nie są za długie ale myślę że będą miały po 300 słów ale będą codziennie 🙂

Do następnego! 💓

Je t'aime [Miraculous] AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz