BTS lecą samolotem,
Walą się płotem.
RM rozmawia z Hobiaszem,
który jest Julczy kraszem.
Przelatują między kaczkami,
Śpiewając swój hymn z butami.
Jimin się naburmuszył
I cały samolot poruszył.
RM się buntuje,
z Hobiaszem dyskutuje.Wyszło na to, że Jimin się wtrącił
i swój klej sporządził,
Namiot się rozłożył
I ChimChima położył.Hobi miał chrapkę na ciasteczko,
Powiada "O laseczko,
Niezła dupeczko".Jimin na tą wieść się wkurzył,
Przyjaźń piękna zburzył:
-"Ty nadziejo rozjebana,
Czemu zarywasz do mego Kookusiana.
Hobi, jesteś alkoholikiem
I pijesz do DNA!
Nikt ci nie kocha sratatata."Hobi się zrobił czerwony,
Jak pomidor w puszce soli.-Jimin, myślisz że jesteś smieszny,
A w rzeczywistości z ciebie gej pospieszny.-Ty paprykarzu jeden,
Śmierdzisz jak masło przed pogrzebem.Szyja Namjoona się obróciła,
Bo wypowiedź Jimina go bardzo wzruszyła.A że bardzo lubił masło,
To mu światło zgasło.
Czapeczkę na twarz założył
I w ciemności się położył.-Twoje oczy przypominają banana,
Który śmieje się do rana.
A tak w ogóle, Jimin.
Jaka tam pogoda na dole?-Przepraszam słoneczko kochane,
ale wyglądasz na trochę zjarane.
Trochę zgaszone,
Powieś swoją żonę.RM pare z uszu wypuścił,
I swój brokat rozpuścił.
Kwas chlorowodorowy się wytworzył,
I swym jadem drzwi otworzył.
Namjoon poleciał w dół
I kabum.
Leci pomiędzy chmurami,
Zderzając się z kilkoma słupami.
Zaczął krzyczeć i piszczeć:
-Jimin, you got no Jaaaaaams!A ChimChim szczęśliwy wyciąga dżem z kieszeni,
w słoiku od nutelli.
CZYTASZ
→BTS← Wierszyki
NezařaditelnéTutaj będą pojawiać się dziwne, śmieszne, cringe wierszyki z BTS! Cała k-poezja to wymysł mój oraz mojej przyjaciółki, nie odpowiadamy za raka. Zapraszam do czytania, kochanie♥