*Elizabeth*
Gdy tylko odsunął swoją twarz od mojej drgnęłam mocno.. Moje policzki zatopiły się w szkarłacie, to było takie.. Urocze? Pociągające?- Cielu.. Ja Ciebie też kocham.. Bardzo..! - wtuliłam się w jego ciepłe ramiona i odetchnęłam głęboko na co ten jedynie się uśmiechnął.
- Hah.. Nie było aż tak źle co? Myślałem, że ciężej będzie Cię okiełznać piękna.. - pogładził mój policzek po czym delikatnie go ucałował.. Jakie przyjemne..
- I co będziesz teraz tak nade mną wisiał?
- Tak, dopóki nie zgodzisz się zostać moją żoną. - uśmiechnął się złośliwie.
- Więc chyba się zgodzę. - zaśmiałam się cicho, wystawiłam dłoń do przodu. Ciel wyciągnął z kieszeni pudełko. W środku był piękny pierścionek z zielonym szafirem. Zgrabnie wsunął mi go na palec po czym ucałował moją dłoń.
- Teraz wyglądasz jeszcze piękniej, pasuje do twoich oczu..
- Uhm.. Dziękuję Cielu, ale co teraz.. Dziwnie się czuję.. Nie przywykłam do takich czułości.. A co dopiero boję się, ślubu i zakładania rodziny.. Kiedyś byłam na to nastawiona.. Jednak ty.. Zniknąłeś z mojego życia..
- Spokojnie Lizzy.. Nie będę cię do niczego zmuszać, no chyba że będę musiał zbyt długo czekać..
Uśmiechnął się złośliwie głaszcząc delikatnie mój policzek.. Ja jedynie przełknęłam ślinę.
- Yhym.. Ale mógłbyś się już odsunąć? Czuję się niekomfortowo gdy ciągle się nade mną nachylasz.. - powiedziałam cicho speszona, na co chłopak jedynie oblizał usta i się odsunął..
- Jak sobie życzysz księżniczko. - zaśmiał się cicho.
- Na dzisiaj chyba starczy mi wrażeń..
- Mhym.. To kiedy się znowu spotkamy zielonooka? - spytał jak zwykle pewny siebie.
- J-jeszcze nie wiem.. Może za tydzień?..
- Ojj.. Mam aż tyle czekać?
- Będziesz musiał..
- Nic nie muszę, ale skoro tak..
Złączył nasze wargi w delikatnym pocałunku.. Jego usta były przyjemnie miękkie.. A oddech idealnie unormowany..
- Masz przyśpieszony oddech Lizzy.. Podoba się? - uśmiechnął się lekko, wstał z łóżka kierując się do wyjścia.
Moja twarz momentalnie poczerwieniała..
- M-może.. Idź już Cielu..
- Hah, już znikam.
Ciel opuścił mój pokój.. Zerkając przez okno widziałam odjeżdżający ciemny powóz. Westchnęłam głęboko osuwając się po ścianie.. To panicz, czy uwodziciel?..
CZYTASZ
Utracony Błękit. (Ciel x Elizabeth) Kuroshitsuji.
Fiksi RemajaW rezydencji Phantomhive panuje niepokojąca cisza. Panicz zniknął, a Elizabeth układa swoje życie na nowo..