Part Five

66 10 12
                                    

Blada twarz, zaczerwienione oczy, łzy, puste spojrzenie, włosy rozczochrane na wszystkie strony. To wszystko zobaczył przed sobą Jungkook. Nie wiedział co powiedzieć, co zrobić.

-Taehyung... - wyszeptał po czym przytulił zszkowanego jego obecnością czerwonołosego. Wydawało mu się to jest narazie jedyna, najlepsza rzecz jaką może zrobić. Po chwili jednak został lekko odsunięty.

-Co ty tu robisz Jungkook? - zapytał, a Jungkook zmieszał się i tylko podrapał nerwowo po karku.

-Um...ja... - jąkał się po czym spojrzał w smutne oczy Taehyunga. - Ja...chciałem porozmawiać. Głupio mi po wczoraj, a przypomniały mi się pewne niepokojące rzeczy i czułem potrzebę przyjścia tutaj. - powiedział niepewnie składając słowa.

-Oh...okej, wejdź - powiedział cicho po czym spuścił głowę i przepuścił Jungkooka. - Nie spodziewałem się ciebie tutaj. Przepraszam za mój wygląd ja... - nie dokończył bo Jungkook położył dłoń na jego ramieniu i uśmiechnął się do niego ciepło.

-Spokojnie, nic się dzieje. Na pewno mogę tu być? Jak chcesz mogę przyjść później lub - Taehyung przerwał mu.

-Uh, nie, możesz tu być. Akurat moich rodziców nie ma, więc możemy usiąść w salonie - powiedział Taehyung, a już zaraz Jungkook był prowadzony przez niego za rękę.

Spod bluzy czerwonowłosego mógł zobaczyć wystający prawdopodobnie bandarz na nadgarstku.

-Siadaj, a ja zrobię coś do picia. Co byś chciał?

-Herbata może być - odpowiedział, a kiedy Taehyung odszedł Jungkook zaczął się zastanawiać jak zacząć rozmowę. Nie miał pojęcia jak delikatnie rozpocząć temat wczorajszych wydarzeń.

Tysiące myśli rodziło się w jego głowie. Wciąż nie wiedział co o tym wszystkim myśleć. No bo przecież zna Taehyunga bardzo krótko, nic o nim nie wie i nie są nawet przyjaciółmi. Teoretycznie, nie musi tu być. Mógł napisać mu nawet zwyczajną wiadomość, gdzie przeprasza za swoje zachowanie w nocy. Jednak kiedy znów przypominał sobie te pocięte nadgarstki i krew, serce mu przyspieszało, a jedyne co chciał zrobić to przytulić czerwonowłosego i nie wypuszczać go ze swoich ramion. Wydawało się to dla niego mega dziwne. Pomyślał, że wygląda jakby się zakochał w Taehyungu. Na tą myśl lekko się uśmiechnął i prychnął cicho pod nosem.

-Nie, nie zakochałem się przecież - powiedział szeptem do siebie nie zauważając idącego w jego strone chłopaka z dwoma kubkami.

-Co mówiłeś? - zapytał Taehyung odstawiając kubki na stolik, a Jungkook nagle spanikował. Obmyślał, czy może lepiej pójść sobie i zapomnieć o wszystkim.

Te myśli opuściły jego głowę zaraz po tym jak dość blisko obok niego usiadł Taehyung.

-O czym chciałeś porozmawiać? - powiedział ze spuszczoną głową, a Jungkook po jego wyrazie twarzy mógł wywnioskować, że chłopak doskonale wie o czym.

-O wczoraj. Ja... - zawiesieł po czym spuścił zwrok z twarzy na swoje dłonie. - Nie wiem, Taehyung. Ja po prostu się o ciebie martwię. Wiem jak głupio to brzmi. No bo przecież dopiero się poznaliśmy, ale kurde już tak bardzo cię polubiłem. Nie wiem czego to zasługa. Może tych szalenie czerwonych włosów, może to przez to jak potrafisz zachęcić do rozmowy, a może to po prostu twoja osoba. Nie wiem też czemu się tak czuję dobrze przy tobie. Nie zrozum mnie źle bo wiem, że brzmi to jakbym był jakoś niepoprawnie zakochany, ale... Chcę cię po prostu poznać. Chcę żebyś zaufał mi, może został chociażby przyjacielem. Jestem gotowy wysłuchać wszystkiego. Wszystkiego, co ci leży na sercu, co cię martwi, o czym myślisz. Jestem zaniepokojony. Cholernie i... Nie oczekuję, że mi się zaczniesz zwierzać. Jestem po prostu mega zaskoczony wczorajszą sytuacją. Kiedy przypomniałem sobie całą wczorajszą noc i twoje...nadgarstki, przeraziłem się. Jak biegłem do twojego domu miałem w planach wypytać cię o wszystko. Ale zrezygnowałem z tego. Nie zmuszam cię do niczego. Nie musisz nic mówić. Chcę abyś tylko wiedział, że jestem przy tobie.

Kiedy skończył mówić schował twarz w dłoniach. Zaczął powoli wszystkiego żałować. Może powiedział za dużo? Długo nie otrzymywał już żadnej odpowiedzi. W pewnym momencie usłyszał ciche pociągnięcie nosem. Momentalnie spojrzał na Taehyunga. Zobaczył go płaczącego i próbującego stłumić płacz.

-Tae? Wszystko dobrze? Powiedziałem coś nie tak? Przepraszam, nie chciałem cię - przerwał mu Taehyung.

-N-nie Jungkook. Powiedziałeś wszystko właściwie. J-ja po prostu... - przerwał i zanióśł się większym szlochem. Jungkook bez zastanowienia przysunął do bliżej do siebie i mocno przytulił. Zaczął głaskać go delikatnie po głowie. Znów poczuł ten sam zapach, co jak się poznali: mięta i truskawka. Teraz wydawał mu się mocniejszy i piękniejszy.

Taehyung dalej nie przestawał płakać. Szloch się wzmacniał, a chłopak zaczął się trząść. Kiedy już za mocno ściskał koszulkę bruneta, Jungkook położył dłoń na tej jego i Taehyung zaraz rozluźnił uścisk. Po chwili chłopak odsunął się od Kooka i spojrzał smutnymi oczami w te jego.

-Ja zawsze muszę wszystko zepsuć. Myślałem, że poznając ciebie zacznę coś na nowo, bez potrzeby wplątywania mojej przyszłości. Nie chciałem, żebyś zobaczył mnie w takim stanie. Przepraszam - z trudem Taehyung wypowiedział ostatnie zdanie, ponieważ znów zaniósł się głośnym szlochem i wtulił się w tors Jungkooka.

Jungkook nie przestawał go głaskać po głowie i powtarzać, że wszystko jest okej. Uspokajał go tak, aż Taehyung przestał drżeć. Siedzieli tak pewnie z godzinę w ciszy, aż czerwonowłosy przestał płakać i usnął. Nie potrzebowali w tym momencie ze sobą rozmawiać. Sam Jungkook nie wiedział co powiedzieć. Wziął lekkiego Taehyunga na ręce, poszedł na górę po schodach i sam znalazł pokój chłopaka. Kiedy wszedł do jego pokoju, bardzo się zdziwił. Pokój był pusty. Ciemno-szare ściany nie były wypełnione niczym oprócz białego zegara. Ogromne i pewnie wygodne łóżko, dwie szafki nocne, biurko i inne meble, które i tak jakoś nie wypełniały tego pomieszczenia. Co najbardziej przykuwało uwagę to mnóstwo jeszcze nie rozpakowanych po przeprowadzce pudeł. Jak brunet zauważył, cały dom był bogato umeblowany i udekorowany w nawet najmniejsze detale. Wydawał się bardzo przytulny i ciepły w przeciwieństwie do Taehyunga. To go najbardziej zdziwiło. Jungkook ułożył Taehyunga na łóżku i dokładnie go przykrył. Wziął kartkę z biurka i napisał mu wiadomość, w której wyjaśniał jak chłopak się znalazł w swoim pokoju. Kiedy już miał wychodzić nie powstrzymał się od ostatniego pogłaskania włosów chłopaka i krótkim zawieszeniu na nim wzroku.

-Dlaczego wydajesz się taki skrzywdzony Taeś? - wyszeptał cicho nie chcąc wybudzić go ze snu. - Kiedyś mi wszystko opowiesz. - dodał i delikatnie pocałował go w nos.

//

💜

Opublikowałam nowe ff 'Compose Our Love'. Wpadnijcie, a może prolog zachęci. Postaram się za niedługo wstawić pierwszy rozdział. Zapraszam :* 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 31, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Blind || jjk+kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz