Początek roku szkolnego . Obudził mnie dźwięk budzika, a zaraz potem krzyki moich tatów... Tak mam 2 ojców, ale nie obchodzi, kocham ich i to się liczy.
Paul: Tord! schodź na śniadanie!
Tord: Już, już!
Echhhhh... znowu mamy nowego nauczyciela od matmy. Z resztą tak co roku. Chociaż tym razem ma być aż nie skończymy szkoły. Chodzę do szkoły tylko dla mężczyzn. Paul i Patryck nie znoszą kobiet. A co pierwsze, eeee matma i nowy facio.
TIME SPIK NA MATMIE
wchodzi jakiś facio i mówi : Cześć dzieciaki! Mam na imię Tom Ridgwell i będę was uczył matematyki blablabla...
Dalej nie słuchałem byłem zagapiony w jego bujne oraz piękne oczy i ... z polskiego na polski na całego Toma. TO BYŁ IDEAŁ!