Pov. Tord
Otworzyłem powoli oczy, bo coś mnie cały czas szturchało. Z tego co pamiętam to, to, że byłem u Toma i oglądaliśmy '' Titanica'' a ja se zasnąłem... No beka jak rzeka...
Tom; Tord. Wstawaj. Obiecałem twojemu ojcu, że będziesz rano w domu.
Nagle jednak poczułem, że coś mnie przytula. A dokładniej złapało za biodra. Otworzyłem szerzej oczy.
Tom; Cześć młody *uśmiech na ryju*
Tord; *uśmieszek i rumieniec* Hejka Tomi. A co ja tutaj robie?
Tom ; Bo tak jakby zasnąłeś mi z głową na kolanach.
Tord; Aha... A czemu mam na sobie, chyba twoją koszulkę na sobie?
Tom; Bo tak jakby Cię przebrałem.
Tord; Aha? Okej...
Tom; Nie gadaj i chodź na śniadanie, śpiąca królewno *powiedział po czym pocałował go w nos*
Czy on właśnie... Okej Tord. Nie popuszczaj wody fantazji.
Wstałem i udałem się za Tomem do kuchni. Na śniadanie była jajecznica.
Tord; Ale jaja...
Tom; Piórko w dupę, chiński bocian...
Tord; *śmiech* gdzie jest to dupsko, które się kręciło ( srry grałam w minecrafta )
Tom; *również śmiach* No dosłownie triki jak z Afryki. Dobra. Żarty, żartami. Jedz to i się ubieraj i lećdo domu bo twój ojciec mnie zabije...
Tord; okej
POLSAT :3