Rok a może dwa lata później
Michael zgubił się już w liczeniu czasu odkąd odszedł.
Lecz nie było dnia, w którym obwiniał się o to jak potraktował ukochaną.
Wiedział, że robi to dla jej dobra.
Dziewczyna po czasie też to zrozumiała.Czasami mijali się w autobusie, czy w sklepie... Lecz rzadne z nich nie było na tyle odważne by porozmawiać.
Michael cierpiał, był samotny. Przestał spotykać się ze znajomymi i wychodzić z pokoju.
Ona natomiast.. Ona z początku zamknęła się w sobie, bo nie rozumiała chłopaka i jego odejścia.
Ale jej udało się odżyć. I wkrótce odnalazła kogoś kto potrafił dać jej wszystko.///jezuuu to taki definitywny koniec :((