27

1.5K 104 14
                                    

-

 Baekhyun? - spytał zdziwiony - Co chce?

- Nie wiem, przecież nie odebrałam... powinnam odebrać? - Yoonji pokazała telefon Sehunowi.

- Hmm... okej, ale daj na głośnomówiący. - oparł się zirytowany na oparciu.

- Halo? - głos Baekhyuna rozbrzmiał od razu, po odebraniu - Yoonji?

- Tak? Po co do mnie dzwonisz? - zapytała, spoglądając na Sehuna.

- Chciałbym się z tobą spotkać i wszystko wyjaśnić, nie chcę tak spieprzyć naszej znajomości. - powiedział dość poważnie. 

Sehun kiwnął głową, a lekko zirytowana Yoonji zmarszczyła brwi. Ten gest dość zdziwił chłopaka, bo myślał, że sama Yoonji chce się z nim spotkać, choć najwidoczniej tak nie było. Trochę mu przez to ulżyło.

- Tak... tak, jasne! Dzisiaj ooo...? - zaczekała na podpowiedź Sehuna - Z-za godzinę.

- Świetnie! Będę czekać pod twoim domem, do zobaczenia. - rozłączył się.

- Oh, świetnie, czyli nawet wie, gdzie mieszkasz...- wymamrotał.

- Przestań... odprowadzał mnie raz... - mruknęła.

- Przestań? Wiesz, że on ma coś nie tak poprzestawiane w tej jego kolorowej łepetynie... mogło ci się coś stać, zacznij trochę myśleć... - przewrócił oczami.

- Aish, marudzisz nawet dziś... teraz mam od tego ciebie, więc nie muszę się bać~ - uśmiechnęła się.

- Trochę myśleć też nie zaszkodzi, kwiatuszku. - zaśmiał się, pozostawiając szyderczy uśmieszek na twarzy.

Yoonji zmarszczyła nos i pokręciła lekko głową, biorąc ostatni łyk wina. W końcu ich dwójka zaczęła się zbierać, by na czas dotrzeć w ustalone miejsce, bo Sehun nigdy nie przepuściłby takiej okazji; mógł się zemścić na Baekhyunie i sprawić by odczepił się od Yoonji raz na zawsze. Para pokierowała się do limuzyny, którą tutaj przyjechali. Oczywiście obydwoje usiedli z tyłu, rozkoszując się wspólną jazdą, jak się po chwili okazało, w deszczu. Spokojnie ociekające kropelki deszczu dodawały klimatu, wraz ze spokojną muzyką, którą wybrała Yoonji.

- Szkoda, że wakacje nie trwają wiecznie... - westchnął.

- Czemu? W szkole będziemy wiedzieć się codziennie. - zerknęła na niego.

- To nie to samo, zresztą znasz zasady. - powiedział niezadowolony.

- "Zakaz okazywania czułości", tak... w sumie... nie przemyślałam tego... - oparła się na jego ramieniu, a ten ją objął.

- Wiesz... zasady są po to, żeby je łamać, a ja znam bardzo dobre miejsce... - Sehun przybliżył swoją twarz do Yoonji z szyderczym uśmieszkiem.

- No wiesz ty cooo... - zaśmiała się i lekko odepchnęła jego twarz.

Ich humor wskazywał na to, że zapomnieli, po co i gdzie się udają, co sporadycznie im się zdarzało. Dopiero kiedy auto stanęło, spoważnieli i wyszli z niego. Sehun zapukał w szybę od strony kierowcy i poprosił go, żeby zjechał w ustronne miejsce, po czym obydwoje stanęli na schodach domu Yoonji.

- Sehun? Co ty tu robisz? - po około dziesięciu minutach przerwał im pewien głos.

Obydwoje zwrócili głowy w stronę, skąd dobiegał ten głos i nie zdziwili się, że to Baekhyun, w końcu jak twierdził Sehun; jego charakterystyczny głos sprawia, że każda żywa istota ogląda się za nim z irytacją. Sehun uśmiechnął się i podszedł w jego stronę, a za nim udała się Yoonji.

- Hm? Nie spodziewałeś się mnie tutaj, co? - zaśmiał się.

- Co ty robisz w kraju? Zresztą, mało mnie to obchodzi, nie przyjechałem tu do ciebie... - chciał podejść do Yoonji, ale Sehun go zatrzymał.

- Nie, jeśli chcesz jej coś powiedzieć, to mów otwarcie, z miłą chęcią cię wysłuchamy. - spojrzał na niego poważnie śmiertelnym wzrokiem. 

- To obraźliwe wypowiadać się za drugą osobę, więc daruj sobie. - zmierzył go. 

- Możliwe, chyba że jest się z tą drugą osobą w związku miłosnym, panie wszechwiedzący. - uśmiechnął się. 

- Co? - Baekhyun zmarszczył brwi, a jego wzrok błądził od Sehuna do Yoonji.

- Niespodzianka~ - Sehun objął Yoonji.

- Y-yah, czuje silną presję... - wyszeptała do Sehuna.

Była to dogłębna prawda, ponieważ atmosfera była bardzo spięta. Z jednej strony stał wzburzony Baekhyun, którego plan był skreślony przez osobę, której nie powinno tam być, a z drugiej strony stał dumny i wściekły Sehun, zdolny do wszystkiego.

- Wyjaśnijmy sobie jedno... - głos Sehuna, jak i wyraz twarzy spoważniał - Yoonji, jest moja, więc się od niej odpierdol, póki grzecznie proszę.

- Posłuchaj... - Baekhyun przybliżył się do Sehuna, który schował za siebie Yoonji - ...to ja decyduje, od kogo się odpierdalam i jeśli będę chciał to- - Baekhyun nie zdążył dokończyć, ponieważ Sehun uciszył go jednym, mocnym uderzeniem w twarz.

- Ej SEHUN! - Yoonji pociągnęła go za rękaw - Przestań!

- Nie będę cię słuchał, twoje pierwsze ostrzeżenie... - powiedział groźnie, po czym odwrócił się do Yoonji - ...przecież nic takiego nie zrobiłem! Oddycha? Oddycha. Więc nic mu nie jest. 

- Taa, jeszcze! - westchnęła.

- Jeszcze się okaże, jak dobrze ją obronisz, Sehun... ludziom z Black Wine... - wyszeptał.

Baekhyun tylko się uśmiechnął i odszedł, wycierając krew z ust spowodowaną uderzeniem Sehuna. Sam Sehun o niemal nie poprawił uderzenia, chcąc go złapać za te słowa, jednak Yoonji go zatrzymała.

- I co ci to da, co? Yah! Przestań się szarpać! - wykrzyknęła.

- Słyszałaś to? To była groźba, nie daruje mu... - zacisnął szczękę. 

- To i tak nic nie zmieni. - pogładziła jego ramię. 

Sehun w końcu przestał, a Yoonji przyciągnęła go do uścisku, głaskając jego włosy, żeby chociaż trochę go uspokoić. Za takie słowa Sehun poważnie chciał przemyśleć, czy nie skontaktować się z ludźmi z drugiej strony miasta. Jedna szkolna plotka głosiła, że sam Sehun był ich przywódcą, jednak szkolny prymus do tego nie pasował, prawda?

- Już uspokoiłeś się gburku? - zaśmiała się pod nosem.

- Nie nazywaj mnie tak... - odpowiedział naburmuszony.

- Ojj, no... Nie gniewaj się, nie możesz się gniewać, bo jutro będziesz żałować.

- Niby czemu, hm?

- Chyba nie chcesz zmarnować całych wakacji na fochy? 

Sehun przyciągnął Yoonji i pocałował, powoli ją obejmując i pogłębiając ich pocałunek, co z lekka zaskoczyło dziewczynę, która nie była kompletnie obeznana w tym zakresie. Na początku było spokojnie, Sehun dał Yoonji oswoić się i przystosować do pocałunku, a potem nabrał dosyć tempa. Chłopak odkrywał to nowe emocję, przy tym i przy innych rzeczach, które robił z Yoonji i miał nadzieję, że ona czuła się w taki sam sposób, w końcu była pierwszą osobą, na której mu zależało.

- Do jutra? - zapytał się Sehun, po namiętnym pocałunku.

- Do jutra - uśmiechnęła się z rozpalonymi policzkami.


---

6.6 k

Szalejecie moi drodzy, dziękuje bardzo <3 

No cóż... to jednak nie koniec :x

I'll make you mine || Sehun ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz