-
Baekhyun? - spytał zdziwiony - Co chce?
- Nie wiem, przecież nie odebrałam... powinnam odebrać? - Yoonji pokazała telefon Sehunowi.
- Hmm... okej, ale daj na głośnomówiący. - oparł się zirytowany na oparciu.
- Halo? - głos Baekhyuna rozbrzmiał od razu, po odebraniu - Yoonji?
- Tak? Po co do mnie dzwonisz? - zapytała, spoglądając na Sehuna.
- Chciałbym się z tobą spotkać i wszystko wyjaśnić, nie chcę tak spieprzyć naszej znajomości. - powiedział dość poważnie.
Sehun kiwnął głową, a lekko zirytowana Yoonji zmarszczyła brwi. Ten gest dość zdziwił chłopaka, bo myślał, że sama Yoonji chce się z nim spotkać, choć najwidoczniej tak nie było. Trochę mu przez to ulżyło.
- Tak... tak, jasne! Dzisiaj ooo...? - zaczekała na podpowiedź Sehuna - Z-za godzinę.
- Świetnie! Będę czekać pod twoim domem, do zobaczenia. - rozłączył się.
- Oh, świetnie, czyli nawet wie, gdzie mieszkasz...- wymamrotał.
- Przestań... odprowadzał mnie raz... - mruknęła.
- Przestań? Wiesz, że on ma coś nie tak poprzestawiane w tej jego kolorowej łepetynie... mogło ci się coś stać, zacznij trochę myśleć... - przewrócił oczami.
- Aish, marudzisz nawet dziś... teraz mam od tego ciebie, więc nie muszę się bać~ - uśmiechnęła się.
- Trochę myśleć też nie zaszkodzi, kwiatuszku. - zaśmiał się, pozostawiając szyderczy uśmieszek na twarzy.
Yoonji zmarszczyła nos i pokręciła lekko głową, biorąc ostatni łyk wina. W końcu ich dwójka zaczęła się zbierać, by na czas dotrzeć w ustalone miejsce, bo Sehun nigdy nie przepuściłby takiej okazji; mógł się zemścić na Baekhyunie i sprawić by odczepił się od Yoonji raz na zawsze. Para pokierowała się do limuzyny, którą tutaj przyjechali. Oczywiście obydwoje usiedli z tyłu, rozkoszując się wspólną jazdą, jak się po chwili okazało, w deszczu. Spokojnie ociekające kropelki deszczu dodawały klimatu, wraz ze spokojną muzyką, którą wybrała Yoonji.
- Szkoda, że wakacje nie trwają wiecznie... - westchnął.
- Czemu? W szkole będziemy wiedzieć się codziennie. - zerknęła na niego.
- To nie to samo, zresztą znasz zasady. - powiedział niezadowolony.
- "Zakaz okazywania czułości", tak... w sumie... nie przemyślałam tego... - oparła się na jego ramieniu, a ten ją objął.
- Wiesz... zasady są po to, żeby je łamać, a ja znam bardzo dobre miejsce... - Sehun przybliżył swoją twarz do Yoonji z szyderczym uśmieszkiem.
- No wiesz ty cooo... - zaśmiała się i lekko odepchnęła jego twarz.
Ich humor wskazywał na to, że zapomnieli, po co i gdzie się udają, co sporadycznie im się zdarzało. Dopiero kiedy auto stanęło, spoważnieli i wyszli z niego. Sehun zapukał w szybę od strony kierowcy i poprosił go, żeby zjechał w ustronne miejsce, po czym obydwoje stanęli na schodach domu Yoonji.
- Sehun? Co ty tu robisz? - po około dziesięciu minutach przerwał im pewien głos.
Obydwoje zwrócili głowy w stronę, skąd dobiegał ten głos i nie zdziwili się, że to Baekhyun, w końcu jak twierdził Sehun; jego charakterystyczny głos sprawia, że każda żywa istota ogląda się za nim z irytacją. Sehun uśmiechnął się i podszedł w jego stronę, a za nim udała się Yoonji.
- Hm? Nie spodziewałeś się mnie tutaj, co? - zaśmiał się.
- Co ty robisz w kraju? Zresztą, mało mnie to obchodzi, nie przyjechałem tu do ciebie... - chciał podejść do Yoonji, ale Sehun go zatrzymał.
- Nie, jeśli chcesz jej coś powiedzieć, to mów otwarcie, z miłą chęcią cię wysłuchamy. - spojrzał na niego poważnie śmiertelnym wzrokiem.
- To obraźliwe wypowiadać się za drugą osobę, więc daruj sobie. - zmierzył go.
- Możliwe, chyba że jest się z tą drugą osobą w związku miłosnym, panie wszechwiedzący. - uśmiechnął się.
- Co? - Baekhyun zmarszczył brwi, a jego wzrok błądził od Sehuna do Yoonji.
- Niespodzianka~ - Sehun objął Yoonji.
- Y-yah, czuje silną presję... - wyszeptała do Sehuna.
Była to dogłębna prawda, ponieważ atmosfera była bardzo spięta. Z jednej strony stał wzburzony Baekhyun, którego plan był skreślony przez osobę, której nie powinno tam być, a z drugiej strony stał dumny i wściekły Sehun, zdolny do wszystkiego.
- Wyjaśnijmy sobie jedno... - głos Sehuna, jak i wyraz twarzy spoważniał - Yoonji, jest moja, więc się od niej odpierdol, póki grzecznie proszę.
- Posłuchaj... - Baekhyun przybliżył się do Sehuna, który schował za siebie Yoonji - ...to ja decyduje, od kogo się odpierdalam i jeśli będę chciał to- - Baekhyun nie zdążył dokończyć, ponieważ Sehun uciszył go jednym, mocnym uderzeniem w twarz.
- Ej SEHUN! - Yoonji pociągnęła go za rękaw - Przestań!
- Nie będę cię słuchał, twoje pierwsze ostrzeżenie... - powiedział groźnie, po czym odwrócił się do Yoonji - ...przecież nic takiego nie zrobiłem! Oddycha? Oddycha. Więc nic mu nie jest.
- Taa, jeszcze! - westchnęła.
- Jeszcze się okaże, jak dobrze ją obronisz, Sehun... ludziom z Black Wine... - wyszeptał.
Baekhyun tylko się uśmiechnął i odszedł, wycierając krew z ust spowodowaną uderzeniem Sehuna. Sam Sehun o niemal nie poprawił uderzenia, chcąc go złapać za te słowa, jednak Yoonji go zatrzymała.
- I co ci to da, co? Yah! Przestań się szarpać! - wykrzyknęła.
- Słyszałaś to? To była groźba, nie daruje mu... - zacisnął szczękę.
- To i tak nic nie zmieni. - pogładziła jego ramię.
Sehun w końcu przestał, a Yoonji przyciągnęła go do uścisku, głaskając jego włosy, żeby chociaż trochę go uspokoić. Za takie słowa Sehun poważnie chciał przemyśleć, czy nie skontaktować się z ludźmi z drugiej strony miasta. Jedna szkolna plotka głosiła, że sam Sehun był ich przywódcą, jednak szkolny prymus do tego nie pasował, prawda?
- Już uspokoiłeś się gburku? - zaśmiała się pod nosem.
- Nie nazywaj mnie tak... - odpowiedział naburmuszony.
- Ojj, no... Nie gniewaj się, nie możesz się gniewać, bo jutro będziesz żałować.
- Niby czemu, hm?
- Chyba nie chcesz zmarnować całych wakacji na fochy?
Sehun przyciągnął Yoonji i pocałował, powoli ją obejmując i pogłębiając ich pocałunek, co z lekka zaskoczyło dziewczynę, która nie była kompletnie obeznana w tym zakresie. Na początku było spokojnie, Sehun dał Yoonji oswoić się i przystosować do pocałunku, a potem nabrał dosyć tempa. Chłopak odkrywał to nowe emocję, przy tym i przy innych rzeczach, które robił z Yoonji i miał nadzieję, że ona czuła się w taki sam sposób, w końcu była pierwszą osobą, na której mu zależało.
- Do jutra? - zapytał się Sehun, po namiętnym pocałunku.
- Do jutra - uśmiechnęła się z rozpalonymi policzkami.
---
6.6 k
Szalejecie moi drodzy, dziękuje bardzo <3
No cóż... to jednak nie koniec :x
CZYTASZ
I'll make you mine || Sehun ✔️
FanfictionPopularny uczeń Sehun: Lubiany przez wszystkich, nieskazitelny chłopak, wzorowy uczeń, miłość wszystkich dziewczyn... czy idealniejszy człowiek może istnieć? Niestety, jego prawdziwe ja znają tylko jego bliscy i jeszcze jedna osoba... którą dręczy. ...