1.

75 7 2
                                    

Vex POV 14.07.2019,Nowy York
O 6:00 zadzwonił budzik ,wróg każdego człowieka, zanim się przebudziłam minęło 10 minut.Przetarłam zmęczone powieki ,rozejrzałam się po apartamencie hotelowym, zapomniałam, że to już mój ostatni dzień w Nowym Yorku. Nareszcie wrócę do mojego domu w Los Angeles ,do rodziny i przyjaciół oraz do mojego chłopaka po miesięcznym rozstaniu. Gdy wreszcie udało mi się zebrać wstałam by przejrzeć się w lustrze ,ujrzałam przed sobą wysoką brunetkę ,która wyglada jak siedem nieszczęść ,długie włosy były w nieładzie i poplątane ,natomiast twarz lekko czerwona tak samo jak oczy. Poszłam do łazienki aby sprawić ,że będę wyglądać jak człowiek czyli lekki makijaż i ogarnięcie włosów itd. Pare minut później ubrana ,umalowana wyszłam z łazienki jak nowo narodzona ,rozejrzałam się po apartamencie wiedziałam odrazu ,że to czas na ostatnie porządki ,czyli posprzątanie butelek po różnych trunkach i napojach. Podczas mojego pobytu zapoznałam się z kilkoma ciekawymi ludźmi jednak ,najbardziej polubiłam Arona ,uroczy zielonooki szatyn ,przede wszystkim lojalny kompan do wspólnego picia ,pomimo tego ,że zaledwie miesiąc temu go poznałam bo mieszkamy ,a raczej mieszkaliśmy na przeciwko siebie ,będzie mi go brakować. Wzięłam worki na śmieci i zabrałam się za sprzątanie. Gdy je wyniosłam przez przypadek wpadłam na kogoś. Speszona zaczęłam przepraszać ,a po chwili ta osoba przemówiła.

-Za co mnie przepraszasz? Za ten ciężki weekend?- zaśmiał się wtuliłam się w pierś chłopaka ,po czym on to odwzajemnił. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.

-Tak to jest jak się ma słabą głowę... - droczyłam się z nim. Wiem ,że tego nie lubi.

Ja mam słabą głowę?? Dziewczyno to cud ,że żyjemy po tym weekendzie. - spojrzał się na worki ze śmieciami i ukradkiem zerknął na mój pokój ,jego mina zmieniła się diametralnie.- To już dzisiaj wyjeżdzasz? - na jego pytanie skinęłam tylko głową. - szkoda bo serio fajnie spędza się z Tobą czas. Kto teraz będzie moim sługą?-lamentował teatralnie ,a ja jak zawsze pękałam ze śmiechu. Jako jeden z nielicznych umie mnie rozbawić

- Zawsze możemy przez kamerkę pogadać albo przez Messenger.

- Ale to nie będzie to samo. - zrobiło mi się przykro ,chciałam odejść ,ale chwycił mnie za nadgarstek.
Spojrzałam się na niego z pytaniem w oczach.

- Muszę już iść. Wiesz ,że niedługo mam pociąg. A poza tym tęsknie za moją rodziną ,przyjaciółmi i za chłopakiem. - na te słowa puścił mój nadgarstek ,jego twarz wyglądała na zszokowaną.

- Chwila ,moment nie mówiłaś mi ,że masz chłopaka. Myślałem ,że jesteś wolna.- spojrzał się na mnie z wyrzutem.

- Przepraszam ,wydaje mi się ,że wspomniałam o tym na początku naszej znajomosci ,ale może nie słuchałeś. -chciałam go wyminąć ,ale zablokował mi drogę.

- to ostatni raz gdy się widzimy więc uważam ,że zasługuje na lepsze pożegnanie. - teraz to już przegina ,za chwile spóźnię się na pociąg ,odskoczyłam od niego i szybko ruszyłam do mojego pokoju zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam w kierunku recepcji. Przez całą drogę nasłuchałam się przeprosin ,ale udawałam ,że mnie to nie rusza bo jak wcześniej wspomniałam ,lubię go denerwować. Ale w końcu wybaczyłam mu to dziwne zajście. Oddałam klucze i z uśmiechem na twarzy pożegnałam personel hotelu i Arona. Będzie mi brakować tego miejsca i tego denerwującego osobnika.

Po wyjściu z budynku od razu poszłam na najbliższy dworzec centralny w NY aby pojechać pociągiem do LA ,chciałam już wrócić do domu bez żadnych komplikacji i mieć podróż za sobą. Położyłam  wszystkie walizki oraz pamiątki dla bliskich do pustego przedziału ,usiadłam i uszykowałam powerbank bo wiedziałam, ze czeka mnie długa podróż. Oglądałam mój nowy serial na Netflix odpisywałam na wiadomości znajomym i mojej mamie ,która z utęsknieniem pytała o której wrócę. Spojrzałam na google maps ,wyświetliłam trasę i przekazałam ,że za kilka godzin będę w Los Angeles.

~miss_evans745
Do zobaczenia w następnym rozdziale!! 👋🏼

Zakazane UczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz