05.

260 28 0
                                    

Po kolejnym dodaniu proszku obraz pokazał złotowłosą dziewczynę przemierzającą wyspę. Była smutna. Potem słuchający zobaczyli
Berk.

-Na Berk życie przebiegało spokojnie. Za spokojnie. Brakowało mieszkańcom jednej ważnej rzeczy. Brakowało jednej iskry, której tak potrzebowali. Wmawiali sobie, że to minie, ale byli w błędzie. Każdy, kto szedł, do kuźni czuł pustkę. Nie było tam tego czegoś, co dawało jej życie. Największą stratę Odniósł Pyszkacz. Po straceniu pomocnika przestał kuć. W ogóle nie przychodził do kuźni, wręcz jej unikał. A Stoik? Cóż... Dopiero jak wszedł do pustego domu i wsłuchał się w ciszę zrozumiał, że został sam. Nikt nie będzie na niego czekał, nikt nie będzie sprawiał, że w tym miejscu będzie jak w domu. Te wszystkie rzeczy odeszły i już mogą nie powrócić. Przed jego oczami pojawiły się wspomnienia związane ze swoim synem. Dotarło do niego, że był tyranem, a obiecał Valce w dniu narodzin dzieciaka, że będzie świetnym ojcem. Jednak ona została porwana i najpewniej zabita.

Klarisa przerwała i napiła się ciepłego mleka, które dostała od jednej z kobiet.

-Pomodlił się do Odyna, by miał Czkawkę w opiece. Upewnił się, że nikt nie widzi i zaczął płakać, nie tylko on to robił. Wszyscy mieli łzy w oczach. Przed snem zostało wypowiedziane przez wielu, w tym samym czasie jedno krótkie zdanie: „Czkawka proszę, wróć.” Słowa te i wylane łzy zabrał wiatr, a wyspę spowiła noc. Następnego dnia zapanował smutek. Co chwilę ktoś zerkał na morze w nadziei, że ujrzy statek, na którym zguba wraca. Jednak ona słabła. Przysięgli sobie, dopóki on nie powróci, nie będzie zabaw ani muzyki. Już się nikt nie uśmiechnie i nie zaśmieje. Będą tylko obowiązki.
Dla kogoś z zewnątrz było to absurdalne i bezsensowne, ale nie dla nich.

Uśmiechnęła się smutno.

-Właśnie tak na Berk zapomniano o radości, tańcach i śpiewach. Zapanował nastrój niemal żałobny. Nie chcieli przyjąć do wiadomości tego, że może nie żyć. Postawili mu w środku wioski to.

Wskazała na pomnik uśmiechniętego chudego chłopaka z przykrzywionym hełmem na głowie. W jednej dłoni trzymał swój dziennik, w drugiej miał kawałek węgla. Całość była z kamienia, ale oczy zrobiono ze szmaragdów.

Opowieść |Jws|Where stories live. Discover now