2.

37 3 0
                                    

Obudziłam się z przyspieszonym oddechem.
We śnie widziałam postawę tej samej osoby co na początku, gdy się obudziłam.
Kim on był? Co mnie z nim łączyło? Jakie miałam z nim plany?
Złapałam się za głowę i spojrzałam na zegar wiszący nad drzwiami.
8:07
Westchnęłam i przetarłam oczy. Po chwili do sali wszedł lekarz.

- Dzień dobry panno Rose.

- Dzień dobry.

- Jak się Pani czuję?

- W zasadzie dopiero co się obudziłam.

- No proszę.

Podszedł do maszyny, do której byłam podłączona i pospisywał jakieś rzeczy.

- Panie doktorze.

- Tak?

- Kiedy będę mogła opuścić szpital?

- Jeżeli Pani stan do godziny 16:00 będzie taki sam jak teraz, to jeszcze dziś Panią wpiszemy.

- Nareszcie. Mam jeszcze, jedno pytanie, a w zasadzie prośbę.

- Słucham?

- Mógłby Pan poprosić doktora Briana?

- Oczywiście.

Lekarz wyszedł zostawiając mnie samą. Przez ten czas, w którym czekałam na doktora Briana. Myślałam o tym jak w ogóle wygląda mój dom. Przecież ja go nie pamiętam...
W końcu w drzwiach pojawił się mój psycholog.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i czekałam, aż doktor zrobi to samo.

- Chciałaś ze mną rozmawiać.

- Tak tak. Nie wiem czy to ważne, ale śnił mi się ten sam mężczyzna którego widziałam jak się obudziłam.

- Proszę mówiąc dalej.

- Byłam z nim w barze, rozmawialiśmy o jakiś planach na przyszłość.

- Widziałaś jego twarz?

- Nie. Wszystko wyglądało jak w prawdziwym życiu, ale jego twarz była rozmazana. Zastanawiałam się czy to czasami nie ten znajomy o którym mówił mój brat.

- Musze porozmawiać z Twoim bratem. Ten mężczyzna pokazuje Ci się tylko w snach?

- Tak. Jak się budzę w ogóle nie mogę siebie przypomnieć kim on jest i kim był dla mnie.

- Dziwne... Dobrze że mi powiedziałaś. Jeżeli to się powtórzy proszę mi od razu to powiedzieć. A jaka była twoja relacja? Jak się czułaś gdy wstałaś?

- Było mi strasznie duszno i kręciło mi się w głowie.

- Yhym, a teraz? Wszystko w porządku?

- Tak, tak. Wszystko okey.

- No dobrze. Niestety muszę już iść. Do widzenia.

- Do widzenia.

Doktor Brian wyszedł zostawiając mnie samą.

Godzina 12:30

Obok mojego łóżka znów siedziała moja mama, Michael stał naprzeciw mnie, a tata dziś był w pracy.

- Przepraszam, że przeszkadzam.- to mój lekarz prowadzący.- Mógłbym z Panią porozmawiać?- pytanie skierowane było do mojej mamy.

- Oczywiście.

Moja rodzicielka wyszła. Zostałam sama z bratem.

- Co z moim telefonem?

- Już Ci go daje.

Do you remember me? || Adam Lambert Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz