Wkońcu przyszedł 21.12.2018r. Był to piątek. Do szkoły przyszliśmy bez plecaków, ponieważ nie mieliśmy lekcji. Zaczęliśmy przygotowywać klase itd. Po skończonej czynności poszliśmy na hale na przedstawienie w, którym występowała Dominika. Tak. Ta z, którą mam burze. Więc tak..siedziałam i tylko się patrzałam na Dominike. Sama nwm dlaczego.
**********
Gdy wróciliśmy do klasy, nadszedł czas by przysiąść do stołu, ale najpierw dzielenie się opłatkiem. To była najgorsza rzecz która mogła istnieć. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Bałam się podejść do Dosi. Unikałyśmy się jakby nwm co ro było.
Już wszystkim złożyłam życzenia, oprucz Dominice. No i wkońcu stało się. Dosia podeszła do mnie. Serce waliło mi jak szalone. No ale stało się nie było odwrotu. Więc ja pierwsza złożyłam życzenia. Nie były jakieś specjalne, ale nic nie mogłam mówic bo jeszcze troche, a bym się popłakała, bo no...poprostu się wzruszyłam.. . Ale ok, ja też miałam, dla niej prezęt. Miałam drobny łańcuszek z figurką jednorożca. Przyjęła go z czego byłam tak bardzo szczęśliwa. I od tej chwili między nami zaczęło się układać.Do czasu.
CZYTASZ
Nie odchodź. Prosze
Storie breviOpowieść jest o 13-letce, która przez wiele trudów w życiu przechodzi ze swoją przyjaciółką.