Rozdział 9

488 34 11
                                    

Po udanym meczu każdy chciał jak najszybciej trafić do swojej sypialni i odespać zmęczenie wywołane treningami i rozegranym spotkaniem. Bieniu miał jednak inny plan. Postanowił, że tej nocy nie spędzi sam lecz z pewnym, bardzo uroczym libero. To była bardzo przemyślana decyzja. Zatorski nie dzielił pokoju z nikim, więc perspektywa namiętnego seksu, bez późniejszej szybkiej ewakuacji nakręcała Mateusza jeszcze bardziej.

Bieniu zobaczył starszego, gdy ten próbował wejść do swojego pokoju. Uznał to za doskonałą okazję, by wcielić w życie swój plan.

- Paweł, zaczekaj! - Mateusz podbiegł do stojącego we własnych drzwiach mężczyzny. - Masz jakieś plany na wieczór?

- Szczerze mówiąc, nie. A co? Masz jakąś propozycję? - odparł wiecznie uśmiechnięty Zati.

- Może porobimy coś razem? Wpadłbym do ciebie za jakieś pół godziny. Co ty na to?

- Doskonale! W takim razie do zobaczenia - powiedział jeszcze zanim zniknął za drzwiami swojego pokoju.

Bieniu ogarnął się najszybciej jak potrafił i po piętnastu minutach pukał już do pokoju Pawła. Gdy usłyszał ciche "proszę" ostatni raz poprawił włosy i wszedł do pomieszczenia. 

- Jestem pod prysznicem. Zaraz wyjdę. Rozgość się - usłyszał Bieniek, gdy domykał drzwi.

Rozejrzał się po pokoju. Dostrzegł uchylone drzwi od łazienki, przez których szparę dostrzegł nagie, perfekcyjne ciało libero. Postanowił działać. Przeszedł obok łóżka, otworzył szerzej łazienkowe drzwi i wszedł do pomieszczenia napotykając zaskoczoną twarz Pawełka.

- Mateusz? Co ty robisz? - powiedział zdezorientowany Zati.

- Czy mogę patrzeć jak bierzesz prysznic? - spytał z niewinnym uśmiechem Bieniu.

- Nie.

- W takim razie wezmę go z tobą - nie czekając na odpowiedz Mateusz zrzucił z siebie wszystkie ubrania.

- Um, no dobra. W sumie to lubię ludzki dotyk. - Paweł przesunął się pod ścianę robiąc nieco miejsca dla kolegi i polał go wodą wciąż lejącą się z prysznica.

Bieniu spojrzał w oczy Zatorskiego. To było bardzo intensywne i pełne niewypowiedzianego dotąd pożądania spojrzenie. Mateusz postanowił to wykorzystać i nie przerywając kontaktu wzrokowego powoli zmniejszał dzielącą ich odległość. W końcu przyparł niższego do ściany i zablokował mu jakąkolwiek drogę ucieczki swoimi ramionami. Pochylił się, złapał niższego za uda i podniósł tak, aby ich twarze znajdowały się na tej samej wysokości. Paweł instynktownie oplótł nogami Bienia, a ręce zaplótł na jego karku delikatnie masując jego skórę w tamtym miejscu. Po raz koleiny spojrzeli sobie w oczy. Mateusz przyparł Zatiego mocniej do ściany i naparł swoimi ustami na te kolegi. Całowali się chaotycznie, bardzo namiętnie. Ich ciała nieustannie się o siebie ocierały, co nakręcało mężczyzn coraz bardziej.

- Nie baw się ze mną Bieniu. Zróbmy to szybko – odezwał się w końcu Paweł przerywając pocałunek. Libero nie lubił zwlekać. Chciał już poczuć mężczyznę całym sobą.

- Do usług – odparł wyższy lekko zachrypniętym z podniecenia głosem. Od razu przeniósł swoją prawą dłoń z uda Zatorskiego na jego wejście i wsunął tam jeden palec jednocześnie obdarzając szyję kolegi mokrymi pocałunkami.

Zaczął go rozciągać. Po chwili dołożył drugi palec, i następny. Gdy uznał, że mężczyzna jest już gotowy, wyjął z niego palce i naparł na niego swoim penisem. Oczywiście odbyło się to przy akompaniamencie głośnych sapnięć i jęków niższego. Zaczął poruszać się w nim jednocześnie przenosząc swoją prawą dłoń na erekcję Pawła. Wykonywał szybkie i miarowe pchnięcia jednocześnie muskając jądra kolegi na przemian z, dorównującymi swoim pchnięciom, ruchami ręki na penisie starszego.

Bieniu przyspieszył swoje ruchy, a po chwili obaj doszli wydając z siebie głośne jęki. Zati ostatni raz cmoknął Mateusza w usta, uśmiechnął się szeroko, tak jak tylko on potrafił i powiedział:

- Dzięki, było fajnie. Jak chcesz możesz wpadać częściej, ale teraz już mnie odstaw.

*

Słońce powoli wychylało się zza rosnących przy hotelu drzew. Jego promienie coraz śmielej oświetlały pokój, koncentrując się w nogach łóżka stojącego bliżej okna. Nie umknęło to uwadze Detektywa Kochanowskiego. Położył swoje, ubrane w różnokolorowe skarpetki, stopy na poduszce i wykorzystując padające na materac światło, po raz kolejny przeglądał swoje notatki. Wziął do ręki długopis i zaczął dokładniej opisywać wcześniej nie rozwinięte pomysły i teorie. Różowym zakreślaczem zaznaczał te, które należało sprawdzić w pierwszej kolejności.

Tak bardzo pochłonęły go własne domysły oraz wyobrażenia, że nie zauważył, gdy Szalupa wyszedł z łazienki i zaczął przyglądać mu się z zaciekawieniem. Obserwował, jak młodszy bezwiednie przygryza wargę, jednocześnie przekrzywiając głowę i notując coś na marginesie. Powoli zbliżył się do łóżka. Widząc, że chłopak nadal go nie zauważył, położył się obok niego i zaglądając mu przez ramię próbował rozczytać zapisane w pośpiechu słowa.

Obaj obudzili się bardzo wcześnie. Była to niezwykle wyjątkowa sytuacja, biorąc pod uwagę, że Szalpuk gdyby mógł najchętniej przespiał by czternaście godzin na dobę. Nie bardzo wiedzieli co ze sobą zrobić. Mieli dużo czasu i dodatkowo dzień wolny od meczu. Nawet od rozpoczęcia śniadania dzieliła ich jeszcze ponad godzina. Równie dobrze mogli spędzić ten czas snując teorie spiskowe. To znaczy Kuba mógł je snuć, a Artur udawać, że potrafi rozczytać się z jego pisma.

Leżeli tak kilkanaście minut, gdy Szalupa poczuł się znużony obserwacją pracy przyjaciela. Oparł głowę na jego ramieniu, przymykając oczy. Kuba lekko podskoczył, upuszczając jednocześnie swój długopis. Dopiero czując dotyk drugiego chłopaka zorientował się, że nie był w pomieszczeniu sam. Spojrzał na starszego, który był wyraźnie rozbawiony jego reakcją. Policzki Kubusia przybrały malinową barwę, a on sam spuścił wzrok.

— Wytłumaczysz mi wszystkie te teorie, Sherlocku? — Artur nie mógł wyobrazić sobie lepszego sposobu na spędzenie tego poranka niż słuchanie głosu młodszego.

Kuba uśmiechnął się i pokiwał głową. Biorąc do ręki zeszyt, ukradkiem spojrzał na rozpromienioną twarz Szalpuka, na której widok doznał ciepłego uczucia w środku.

----------
Info
Jeśli chcecie, aby jakiś konkretny wątek pojawił się w następnym rozdziale, to piszcie w komentarzach :)

Mistrzostwa NamiętnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz