Patrzę na źródło mojego lęku.
Nasze dzieci wtarte w pościel, którą niesiesz już do prania, nasze wspólne myśli nieposkładane. Dlaczego nie skończyłeś we mnie? No tak... Jestem narkomanką, nie byłyby szczęśliwe. Niech te myśli nieposkładane spoczywają w niebie.
Sęk w tym, że nie wiem czy coś co się jeszcze nie stworzyło może trafić do raju.
Pomóż mi, kochane Niedaleko.
CZYTASZ
Sęk w tym... True Poems
PoésieCzyli co się dzieje z zagubionym dzieckiem. Kocha? Szanuje? Ależ skąd. Bluźni i pruje. To po prostu wylew myśli, a nie książka. To praca w internecie. To moje całe życie. To najważniejsze.