V

186 23 1
                                    

Wczoraj już nie widziałem Jimina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wczoraj już nie widziałem Jimina. Zniknął na pierwszej przerwie i już się nie pojawił. Żałowałem bo chciałem z nim porozmawiać, ponieważ muszę się do niego zbliżyć. Dziś blondyn znów się nie odzywał. Tylko tuliliśmy się do siebie, a ja opowiadałem mu o moim dniu. On zaś tylko przytakiwał. Zauważyłem tylko jeden, mały szczegół, a mianowicie małą zmianę w jego zachowaniu. Jak mówiłem mu o Jiminie to się uśmiechał. Nie wiem czy to jakiś znak, że na przykład się... znają?

Szedłem ze spokojem w stronę uczelni ze słuchawkami w uszach. Nagle jakaś kobieta przechodząca obok mnie potknęła się i obydwoje wylądowaliśmy na ziemi. Dziewczyna wstała energicznie szybko mnie przepraszając, a ja w tym momencie mogłem ujrzeć jej twarz. W głowie zaczęło mi się kręcić, a nadgarstki nieprzyjemnie drapać. Znałem jej twarz. Znałem jej imię. Ale nie mogłem sobie tego przypomnieć. Wiedziałem lecz, że ona mnie nie pamięta.

ーPrzepraszam najmocniej. Nie chciałam. Nic panu nie jest?ーmówiła szybko pomagając mi przy tym wstać. Pokręciłem przecząco głową i nie odzwyając się, szybkim krokiem ruszyłem w stronę uczelni.

Wszedłem do budnynku i pokierowałem się w stronę sali gdzie miałem mieć wykłady. Spostrzegłem, że Jimina znów nie ma. Usiadłem obok Namjoona i Hoseoka, którzy prowadzili energiczną rozmowę. Obydwoje żywo gestykulowali rękami i nie zauważyli mojej obecności. Położyłem głowę na rękach i już po chwili odpłynąłem do krainy snów.

.•°●°•.

Trzymając się za ręce z blondynem, siedzieliśmy w parku obserwując jakąś parę, która uśmiechają się do siebie ciepło prowadziła o czymś żywą rozmowę. Niestety nie widziałem twarzy chłopaka ale mogłem dostrzec tę dziewczyny. Była to ta sama kobieta co wpadła na mnie w drodzę na uczelnię. Miała długie, czarne włosy, delikatną cerę i ciemne oczy.

Razem z chłopakiem zaczęli się śmiać. Wiedzie co było najdziwniejsze? Że nie słyszałem głosu chłopaka. Tylko dziewczyny. Gdyby ktoś interesował się dziewczynami pewnie powiedziałby, że jest piękna. Ale ja odkąd pierwszy raz ją zobaczyłem nie spodobała mi się.

Spojrzałem w stronę blondyna, który uroczo się uśmiechał, a ja nie mogłem nie odwzajemnić tego. Szliśmy razem za parą ciągle trzymając się za ręce. Widać było, że oboje są ze sobą szczęśliwy. Bije od nich miłość na kilometry. Blondyn nic się nie odzywał. Głosu chłopaka nadal nie było mi dane usłyszeć, a dziewczyna biadoliła bez sensu, przez co jej nie słuchałem.

Zaczęło się ściemniać, a para wróciła do tego samego parku co na początku. Nie wiedziałem dlaczego blondyn cały dzień za nimi chodził ale chyba musi coś być na rzeczy. Nagle dziewczyna gwałtownie się zatrzymała, a chłopak za nią.

ーMuszę ci coś powiedziećーodezwała się, a chłopak spojrzał na nią ździwiony. Odpowiedział jej coś ale nie stety nie mogłem tego usłyszeć.ーMyślisz, że naprawdę mogłabym zadawać się z takim śmieciem jak ty?ー zapytała z pogardą w głosie i puściała rękę chłopaka, któremu chyba oczy się zaszkliły (dalej nie mogłem dojrzeć jego twrzy).ーTo wszystko było zakładem. Zakładem Yoongi. Nic dla mnie nie znaczyszーodpowiedziała, a chłopak zaczął płakać. W końcu mogłem dostrzec jego twarz.

Byłem to ja.

ーWynoś się z mojego życia Minraeーodpowiedziałem, a dziewczyna zaśmiała się i odeszła, a ja pobiegłem w drugą stronę.

W stronę dachu.

.•°●°•.

Obudziłem się ze łzami w oczach i nie zważając na to, że wykładowca dalej coś mówi wybiegłem z sali. Słyszałem za sobą jego jak i krzyki przyjaciół, ale nie zwracając uwagi na to pobiegłem w stronę łazienki. Nie wiedziałem skąd miałem żyletkę przy sobie. Już chciałem to zrobić ale ktoś mi to uniemożliwił.

Can You Hear Me? | YoonMin | ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz