Niepewnie przekroczyłam próg klasy i pierwsze co to przeleciałam wzrokiem po wszystkich osobach. Najdłużej zatrzymała wzrok na wysokim brunecie siedzącym w ostatniej ławce on też się na mnie patrzył ale to chyba nie dziwne. No bo ej nagle jakaś laska z dupy wbija do ciebie na lekcje no pozdro. W tym czasie gdy ja przyglądałam się ludziom, Maddy wytłumaczyła nasze spóźnienie wysokiemu blondynowi na oko jakieś 30 lat, a może mniej nie wiem. Moja towarzyszka zaczęła zmierzać do trzeciej ławki pod oknem już chciałam pójść w jej ślady kiedy zatrzymał mnie głos faceta.
- Zaczekaj Maiu mogłabyś opowiedzieć klasie coś o sobie?
Boże jakby ich wszystkich coś to interesowało naprawdę....
- No dobrze.
Cofnęłam się o kilka kroków i znów stałam na środku. No jak cudnie jeszcze jakaś lafirynda chciała mi podłożyć nogę. Suka głupia.
- To tak nazywam się Maia Merk i przeprowadziłam się tutaj z Polski...
- Mogłabyś powiedzieć coś po polsku???
Zapytała jakaś mulatka że środkowego rzędu.
- Hmm.... Ok .. ''Skoro mnie i tak nie rozumiecie to Jebcie się idioci ''
Powiedziałam to szeroko się uśmiechając. Maiu spokojnie pohamuj śmiech dasz rade.
- Co to znaczy??
Tym razem zapytał jakiś chłopak.
- Że bardzo miło mi was poznać.
Na koniec uśmiechnęłam się serdecznie resztkami sił wstrzymując śmiech. Boże nie myślałam że mieszkanie w innym kraju jest takie zabawne. Po znaku nauczyciela że mogę usiąść, udałam się do ławki Maddy, nadal czując czyjeś palące spojrzenie. Dyskretnie znów przeleciałam wzrokiem po sali i dostrzegłam czarne tęczówki tego samego bruneta. Po chwilowej walce spojrzeń odwróciłam się jednak ciekawość zwyciężyła i znów musiałam zerknąć. Tym razem chłopak nie patrzył na mnie tylko zadowolony z siebie słuchał wykładu blondyna. Cwel. Resztę lekcji spędziłam z Maddy polubiłam tą blondyneczkę. Jest bardzo zwariowana (zresztą tak jak ja) ale na swój sposób urocza. Ona natomiast pokazała mi szkołę i zapoznała przy okazji z resztą swojej paczki. Składającej się z: bliźniaków Luka i Andrew'a oboje mają blond włosy i śliczne błękitne oczy, sarkastycznej Lucy o czarnych włosach która jest dziewczyną Luka i Petera, który ma brązowe oczy i włosy i uwaga jest gejem. No po prostu już kocham tego gościa. Dość pokręcona grupka ale mam nadzieje że się wpasuje. Są bardzo sympatyczni i czuje że dzięki nim mieszkanie tu nie będzie taką katorgą. W moim starym liceum chociaż byłam w nim tylko jeden rok miałam całkiem podobną paczkę. Ale nie chce o tym wspominać to zamknięty rozdział. Szłam właśnie chodnikiem myśląc o tym wszystkim, kiedy koło mnie zatrzymał się czarny sportowy samochód. Na początku nie zwracałam na niego uwagi ale kiedy zatrąbił centralnie koło mnie myślałam że zejdę na zawał. Już lekko poddenerwowana spojrzałam na kierowcę auta którym okazał się ten sam debil który lampił się na mnie rano. Muszę jednak przyznać że jest kurewsko przystojny. Mad opowiadała mi o nim nazywa się Alan Acerman i jest tzw ''królem szkoły''. Podobno oprócz swojej Boskiej twarzyczki jest mega bogaty. Już kumam skąd ten samochód no bo nie każdego stać na Zenvo ST1. Piękne autko.
- Wiem że jestem boski i nie możesz się napatrzyć ale to już chyba przesada co?
Dopiero po jego słowach zrozumiałam że wpatrywałam się w niego z otwartą buzią. Szybko ją zamknęłam i oczywiście spaliła buraka. No pięknie pierwszy dzień, a ty już narobiłaś se wstydu brawo brawo.
- Powiesz mi czego ode mnie chcesz? Czy teraz ty się będziesz gapił jak debil?
Chłopak zmieszał się moim pytaniem. Ha 1:1 boom!
- Wiesz jesteś tu nowa więc pomyślałem że przyda Ci się podwózka.
Uśmiechnął się zawadiacko. Przez moment pomyślałam że ma naprawdę piękny uśmiech ale przypominam jestem głodna więc nie myślę racjonalnie.
- Nie dzięki
Teraz na jego twarzy malował się jeszcze większy szok. Ha ha 2:1. Odwróciłam się i znów zaczęłam iść w stronę mojego domu. Wszystko byłoby super gdyby nie to że ten idiota teraz szedł koło mnie.
- Nie bądź taka. Samochodem będzie szybciej.
- Chłopie daj ty mi spokój. Nie to nie.
- Oj tylko się nie złość. Bo wiesz złość pię-
- Bardziej oklepanego tekstu nie wymyślisz?
Weszłam mu w słowo. Zaczynał mnie już zdrowo drażnić. A znowu przypominam jestem zmęczona i głodna więc to się może skończyć tragicznie. Zauważyłam że jestem już praktycznie pod domem w sumie co mi przeszkadza by po raz trzeci utrzeć mu nos?
- Eh no dobra już nie będę taka chamska
- Czyli pozwolisz się odwieźć?
- Tak
Znowu się rozweselił i moment poleciał po zapakowany kilka domów dalej samochód. Podjechał wysiadł i jak na dżentelmena przystało otworzył mi drzwi cały czas się szczerząc
- Oj bo ty chciałeś teraz? Smutna wiadomość
I właśnie w tym momencie skręciłam i otworzyłam furtkę. Zamykając ją słodko uśmiechnęłam się i pomachałam do chłopaka. Z jego ust poleciała wiązanka przekleństw walnął pięścią w maskę i odjechał z pieskiem opon. He he dobre Maiek. Weszłam do domu i odrazu poszłam do swojego pokoju. Nawet nie wysiliłam się na powitanie i tak nikogo tu nie ma. Szczerze mam na to wywalone. Weszłam do pokoju po chwili rzucając się na łóżko. Pomieszczenie nie było olbrzymie jednak też nie małe. W końcu miałam własną łazienkę i garderobę. Panowała tu głównie biel, a na jednej ze ścian była wielka wiśnia japońska. Wspominałam że jestem psychopatyczną fanką Japonii? Heh taka tam mała obsesja. Koło wielkiego okna stało biurko, a nad nim wielka półka ozdobiona moimi zdjęciami i naklejkami to taki mój mały kącik. Uwielbiam zbierać rzeczy które przypominają mi o miłych chwilach mojego życia. Serio dla mnie wartość sentymentalną ma nawet korek od szampana z moich urodzin. Po drugiej stronie pokoju stała toaletka obok niej manekin krawiecki, a przy drzwiach stał regał. Po za tym wszędzie są różne poduszki i jak wspominałam pamiątki dzięki nim jest tu naprawdę przytulnie. Zeszłam na dół bo jeszcze chwila i umrę. Ej doszłam do głębokiej refleksji: kocham jeść. Poco mi ludzie. Serio oni są pojebani. Stanęłam przed lodówką i po setnym przeanalizowaniu jej zawartości stwierdziłam że zamówienie pizzy będzie najlepsze. Walnęłam się na kanapę i włączyłam jakiś durny serial. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi uradowana myślą o jedzeniu podreptałam do nich. Kiedy je otworzyłam przede mną ujrzałam.......
Hejkaaaa~~~~Mina-san~~
Bardzo ale to bardzo przepraszam że nie dodałam nic przez tak długi okres jednak nałożyły mi się egzaminy i jakoś nie miałam do tego głowy.... ;_;
Bardzo cieszę się z każdej nowo przybytej osoby. I dziękuje jeszcze raz wszystkim którzy zainteresowali się książką mam nadzieję że przypadnie ona wam do gustu :****
Od teraz postaram się rozdziały zamieszczać w miarę systematycznie :)
Zapraszam do czytania następnych rozdziałów
Lusia_Dusia<3<3

YOU ARE READING
Jesteś WSZYSTKIM
Romance"-I co ty też mnie zostawisz? Zresztą już się przyzwyczaiłam wiec droga wolna- powiedziałam z łzami w oczach. Chwile potem odwróciłam się na pięcie z zamiarem odejścia. Wtedy poczułam jak chwyta mnie za nadgarstek, a następnie obraca w swoją stronę...