" Nasze serca są lodowate. Potrzebują kogos kto zechce je rozgrzać."-rozdział 3.

97 12 0
                                    


Otworzyłem oczy i rozejrzałem się po pokoju. Nikogo obok mnie nie było. Wyjrzałem przez okno znajdujące się tuż obok łóżka. Przez szybę było widać piękny ogród pełen wspaniałych róż. Słońce właśnie wschodziło i oświetlało świat swoim blaskiem.

Poszedłem do łazienki. Idąc nie zauważyłem nigdzie Yoongi'ego. Trochę mnie to zaniepokoiło. Wszedłem pod prysznic i po moim ciele zaczęła spływać zimna woda.

- " Lodowata jak moje serce". - pomyślałem.

To o czym nie chciałem pamiętać samo zaczęło o sobie przypominać. Moja matka, ojciec i dom dziecka. Wszystko wróciło. Byłem roztrzęsiony. Wybiegając z domu nie myślałem o tym co będzie dalej i nie wziąłem nic na przebranie. Ubrałem się w moje rzeczy i wybiegłem z łazienki.

- Min! - zawołałem, lecz nikt się nie odezwał.

Spojrzałem na pianino i zapragnąłem na nim zagrać. Słyszałem jak mnie woła. Położyłem moje dłonie na klawiszach, a instrument wydał z siebie przepiękny dźwięk.

- Kto pozwolił ci grać na moim pianinie?! - wrzasnął właśnie wchodzący do domu Yoongi.

- Prze-przepraszam... - wyjąkałem.

Min nic nie odpowiedział. Wyjął z reklamówki parę puszek jedzenia.

- Weź je. Będziesz miał co jeść w czasie drogi. - powiedział już trochę spokojniejszy.

Nie chciałem przyznawać mu się do tego, że uciekłem z domu. Zapewne kazałby mi tam wrócić.

-" Ciekawe, czy ktoś za mną tęskni... " - pomyślałem.

Z moich oczy zaczęły spływać łzy.

- Jungkook? - zapytał nagle zdziwiony Min.

Nic nie odpowiedziałem.

- Jungkook odpowiedź mi! - wrzasnął wściekły.

Znowu przypomniał mi mojego ojca.

- Mamo...! - krzyknąłem zapłakany.

Poczułem czyjąś dłoń ocierającą łzy z mojej twarzy, a następnie prowadząca mnie na fotel znajdujący się przy kominku.
Nie potrafiłem spojrzeć mu w oczy. Czułem się okropnie. Nie brałem antydepresantów przez kilka dni.

- Już dobrze. - powiedział Yoongi i okrył mnie kocykiem.

Zaczął coś przyrządzać, a ja uważnie mu się przyglądałem. Zapach gotowanego posiłku rozniósł się po całym domu. Min nałożył dwie porcję jedzenia i podał mi jedną z nich.

-" Czy na tym polega przyjaźń?" - westchnąłem do siebie.

"Maszyna do pisania" || Yoonkook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz