"Stajesz się odpowiedzialny za to co oswoiłeś" - rozdział 4.

88 11 0
                                    


Yoongi usiadł obok mnie i rozpalił kominek, a ja zacząłem jeść przygotowany przez niego posiłek.

- Powiesz mi w końcu co się dzieję? - odparł.

Siedziałem cicho wpatrując się w ogień. Wydawał się być groźniejszy niż ten, którego widziałem pierwszego dnia pobytu tutaj.

- Mów! - wrzasnął.

- Uciekłem z domu... - wydukałem nadal wpatrując się w płomienie.

Yoongi spojrzał na mnie zaskoczony.

- Musisz tam wrócić. - powiedział spokojnie.

- Wiedziałem, że to powiesz... Nie masz pojęcia co się tam... - odparłem, ale przerwały mi napływające do oczu łzy.

Zdradziłem zbyt wiele i miałem ochotę uciec jak najdalej, lecz jego ciepła ręka mnie zatrzymała.

- Kookie... - odrzekł i przytulił mnie do siebie.

Rozpłynąłem się w jego ramionach,  doświadczając obcego uczucia.

- Nie każ mi tam wracać... Proszę... - odparłem zapłakany.

- Już dobrze, może chodźmy na spacer. - powiedział.

Nie miałem żadnej bluzy oprócz tej, ktorą miałem na sobię, więc Yoongi dał mi jedną ze swoich. Była dla mnie za duża.

- Uroczo w niej wyglądasz. - mruknął Min.

Znowu to dziwne uczucie zawładneło moim ciałem.

Wyszedłem wraz z Yoongim na zewnątrz, a on zakluczył drzwi. Zaczęliśmy iść w stronę najbliższej kawiarenki. Mijaliśmy pola złocistego zboża oraz pszenicy. Słońce skrywało się  dzisiaj za chmurami. Szmer kołyszących się na wietrze drzew pobudzał moją wyobraźnię. Nagle w oddali zauważyłem małą sarenkę biegnącą przez pola wraz z mamą. Skakała wysoko tak jakby chciała polecieć. Ich beztroskie życie przerwał jeden strzał. Sarna leżała martwa na splamionej jej krwią trawie. Widziałem przerażenie w oczach małego zwierzęcia. Została na świecie sama. Już nigdy nie będzie mogła żyć normalnie...

W końcu doszliśmy do celu naszej podróży. Usiadłem na krześle przy drewnianym stoliku, który zajął nam Yoongi.

- Dwie kawy poproszę. - powiedział do stojącego nad nami kelnera.

- Ja nie lubię... - próbowałem powiedzieć, ale przerwał mi Min.

- Musisz polubić. Przecież mieszkasz z miłośnikiem kawy. - odparł i zaśmiał się cichutko.

To co powiedział Yoongi bardzo mnie zaskoczyło.

- "Czy to oznacza, że mogę z nim zostać?" - pomyślałem szczęśliwy.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Maszyna do pisania" || Yoonkook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz