Wszystko płonęło. Ogień niszczył to co napotkał na swojej drodze. Był okrutny.- Yoongi! - zawołałem jeszcze raz.
Usłyszałem ciche westchnięcie. Wiedziałem, że to on. Wbiegłem prosto do pokoju, który zajął już ogień. Leżał na łóżku, a w ręce trzymał zapalniczkę. Wziąłem Min'a na plecy i rozejrzałem się. Płomienie były wszędzie.
-" Tylko nie on!"- pomyślałem.
Spojrzałem na okno. Musiałem wyskoczyć jeżeli chciałem żeby którykolwiek z nas przeżył. Nie myślałem nad tym długo. Wyskoczyłem z Yoongim na plecach z płonącego budynku.
Na początku widziałem tylko jasne światło, lecz potem ujrzałem małą drewnianą chatkę. Obok niej rósł nie duży lasek. Natomiast dookoła było pełno zwierząt i niewielkie jeziorko. Postanowiłem wejść do środka tej tajemniczej budowli. Zobaczyłem kobietę. Wyglądała znajomo.
- Jungkook? - odparła i odwróciła się w moją stronę.
- Mamo! - krzyknąłem zaraz po tym jak rozpoznałem kobietę.
- Co tutaj robisz? - odrzekła spokojnie.
Opowiedziałem jej wszystko, a ona zrobiła to samo. Dowiedziałem się, że to ten tyran ją skatował. Przytuliłem się do niej.
- Tak za tobą tęskniłem. - powiedziałem płacząc.
*
Długo czekałem na mojego hyunga. Chciałem mieć go już przy sobie w swojej chatce. Minęło kilka zapalonych ognisk, zachodzących słońc i kilka nieprzespanych nocy. W końcu nadszedł ten dzień. Stał dokładnie tam gdzie ja mojego pierwszego dnia tutaj. Podbiegłem do niego i rzuciłem mu się na szyję.
- Kookie... - szepnął mi do ucha.
Przybliżył do mnie swoją twarz, a nasze usta zetknęły się tak jak tamtego okropnego dnia...
CZYTASZ
"Maszyna do pisania" || Yoonkook ||
FanficMieszkający na planecie pełnej cierni chłopiec postanawia ucieć w poszukiwaniu przyjaźni i miłości. Czy uda mu się kiedykolwiek doświadczyć tych uczuć? #15 w btsfanfic #10 w gayships #188 w poland #45 w yoonkook