Rozdział 35

2.3K 78 3
                                    

W mediach piosenka która mega mi się podoba <3
"Catch My Breath" - Kelly Clarkson - Official Cover Video (Alex Goot & Against The Current)

< Rachel >

Nie wiedzieć kiedy minął nam cały dzień z dzieciakami na zabawie i karaoke. Dzieci były tak padnięte, że para królewska zaproponowała im, żeby spali w zamku w komnatach gościnnych, na co wszyscy chętnie przytaknęli. Sama poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku tak, że nogi miałam na podłodze. Słowa królowej trochę mnie uspokoiły. Niby wiem, że jeśli wyszłabym za Chrisa to rodzice nie mieliby nade mną żadnej władzy, ale znam ich i się najzwyczajniej w świecie boję. Znam ich, oni wykorzystywali mój talent, żeby mieć z tego pieniądze. Dodatkowo jeśliby się dowiedzieli, że chce adoptować Dianę to by mnie chyba zabili. Moje przemyślenia przerwało pukanie do drzwi.
-Proszę. - powiedziałam a do pokoju wszedł Chris. Podniosłam się trochę, żeby na niego spojrzeć.- Hejka. - przywitałam się z nim i automatycznie się uśmiechnęłam na jego widok. Chyba wpadłam po uszy
-Cześć Rachel. - powiedział odwzajemniając uśmiech i kładąc się obok mnie w taki sam sposób jak ja leżałam. - Mama mówiła, że powinniśmy szczerze porozmawiać i w sumie to mnie wywaliła z własnego pokoju więc jestem.- powiedział a ja na jego stwierdzenie szczerze się zaśmiałam. -Nie wiem czy odwzajemniasz moje uczucia, ale zacząłem coś do Ciebie czuć.- powiedział po chwili milczenia strasznie cicho patrząc na sufit. Po jego wyznaniu poczułam takie ciepło w środku i od razu się uśmiechnęłam.
-Chris..- zaczęłam niepewnie. -Ja też do Ciebie coś czuję. I chyba Cię kocham?- bardziej zapytałam niż stwierdziłam. Chłopak słysząc to podniósł się gwałtownie w górę tak, że teraz bez problemu mogłam patrzeć w jego cudowne oczy. - Nie przerywaj mi.- powiedziałam widząc jak chce coś powiedzieć i usiadłam na łóżku tak, żeby siedzieć na przeciwko niego.- Ale ja nie chce, żeby moi rodzice was wykorzystali. Im zależy tylko na kasie. Pytałeś się wcześniej kto mnie uderzył, że miałam siniaka na policzku. To była moja matka. Uderzyła mnie bo myślała, że piszę z jakimś chłopakiem a pisałam z Rose. - mówiąc to spuściłam wzrok i uparcie wpatrywałam się w swoje ręce. - Ona powiedziała, że mam wyjść za księcia. Moja rodzina mnie zaszantażowała i dlatego tutaj jestem, chociaż nie żałuje bo poznałam Ciebie, Anę spotkałam Rose więc dla jasności nie żałuję. Po za tym Diana, ja chcę ją adoptować. Tylko mi ona zaufała na samym początku, czuję się za nią odpowiedzialna i kocham ją. Ja chcę dać jej namiastkę miłości. Namiastkę rodziny. Kocham Cię Chris ale nie chcę, żeby moja chora rodzinka was wykorzystała.- nawet nie wiem kiedy z moich oczu zaczęły płynąć łzy.
-Rachel, kocham Cię.- powiedział i przyciągnął mnie, by mnie przytulić. - Jeśli chodzi o rodziców to chyba wiesz, że jeśli wyszłabyś za mnie i oddała mi swoje serce to oni nie mieliby nad tobą żadnej władzy. A co do Diany to jest ona cudownym dzieckiem i nie miałbym nic przeciwko, żeby była nasza. Chciałbym być z Tobą bo Cię kocham.- powiedział i złożył delikatny pocałunek na moim czole co mimowolnie wywołało u mnie uśmiech.
-Też Cię kocham Chris.- oznajmiłam i złączyłam nasze usta w delikatnym lecz namiętnym pocałunku.
-Rach, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał gdy oderwaliśmy się od siebie, ciągle patrząc w moje oczy. Jego pytanie było dla mnie niczym gwiazda z nieba.
-Tak Chris. Tak.- szeptałam a chłopak ponownie tego dnia złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Wplątałam prawą rękę w jego włosy a lewą położyłam na jego szyi bardziej go do siebie przyciągając. Natomiast on położył jedną z dłoni na mojej szyi a drugą objął mnie w tali.

****
Już powoli zbliżamy się do końca <3

Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz