Rozdział 25

2.3K 61 5
                                    

< Christian >

Przez ostatni tydzień Rachel jest w śpiączce. Doktor Aleksandra powiedziała, że to dlatego iż pewnie była przemęczona.  Cały czas przy niej siedzę. Matko... wpadłem po prostu po uszy.

Poczułem jak ktoś mnie szturcha. Mruknąłem coś niezrozumiale i otworzyłem oczy. Spojrzałem zamglonym wzrokiem na osobę która przerwała mój sen.
-Chris, chodź mama Cię woła, za niedługo obiad. - powiedziała moja młodsza siostra przytulając się do mnie
-Idź mała. Nie jestem głodny.- pogładziłem ją po włosach i dałem całusa w czoło na co delikatnie się uśmiechnęła i wtuliła we mnie bardziej
-Nie martw się o nią braciszku. Rachel wiele przeszła i się nie poddała. Jest najlepszą i bezinteresowną osobą. Na pewno obudzi się za niedługo a ty jej nie pomożesz całkowicie wykończony.- powiedziała Rose, na co ja się lekko uśmiechnąłem i bardziej wtuliłem tą małą osóbkę w siebie
-Od kiedy ty się taka mądra zrobiłaś co?- zapytałem a w odpowiedzi usłyszałem tylko jej śmiech.
-Uczę się od najlepszych.- dźgnęła mnie delikatnie w brzuch na co się zaśmiałem. - Kocham Cię braciszku.- powiedziała cicho na co się uśmiechnąłem, bo w sumie to pierwszy raz słyszę od niej coś takiego. Tak wiem, że to dziwne, ale nigdy albo nie mieliśmy czasu albo po prostu nie chcieliśmy sobie okazywać uczuć.
-Ja też Cię kocham siostra.-  powiedziałem i oparłem podbródek na jej głowie.

< Rachel >

Jestem w śpiączce. Jestem tego świadoma. Słyszę wszystko co się dzieje. Słyszę głosy, ale za diabła nie mogę otworzyć oczu. Nie wiem ile tak 'śpię', ale chce się już obudzić. Próbuję chyba setny raz otworzyć oczy. Powieki są już trochę lżejsze. Próbuję kolejny raz i otwieram oczy które od razu muszę przymknąć przez światło. Gdy przyzwyczaiłam się już do światła rozglądam się wokół. Po mojej prawej stronie na krześle siedział Christian tuląc do siebie Rose. Ten widok tak mnie rozczulił po prostu. Oni tak słodko razem wyglądali.
-Jesteście słodcy.- powiedziałam
-Rachel!-krzyknęła Rose rzucając mi się na szyję i przytulając mnie co odwzajemniłam ze śmiechem.
-No już bo ją zaraz udusisz.- powiedział książę uśmiechając się
-Jak długo byłam nie przytomna?- zapytałam
-Tydzień.- odpowiedziała Rose
-Jak się czujesz?- zapytał książę
-Już dobrze, ty w ogóle spałeś? Wyglądasz jak za przeproszeniem wrak człowieka.- zapytałam
-Spałem. Ty lepiej się martw o swoje zdrowie. - w między czasie księżniczka zeszła z łóżka i przytuliła się do brata na co on tylko potargał jej lekko włosy.
-Ej.- oburzyła się księżniczka i zaczęła poprawiać włosy na co się zaśmialiśmy. Chciałam wstać z łóżka, ale zatrzymał mnie głos księcia
-Ty chyba nie myślisz, że teraz od tak wstaniesz z łóżka. Powinnaś odpoczywać a o wstawaniu nawet nie wspomnę.
-Oj już nie przesadzaj, wystarczająco się wyleżałam. Już dobrze się czuję. Tak w ogóle która jest teraz godzina?-zapytałam
-Za niedługo będzie obiad.- odpowiedziała mi Rose
-O widzisz Chris, jestem głodna i założę się, że wy też. Dlatego muszę się ogarnąć. Ile czasu do obiadu?
-Masz pół godziny.- powiedziała z uśmiechem księżniczka co odwzajemniłam.
-Dobra zmykaj młoda muszę pogadać z twoim bratem. - oznajmiłam a mała przytuliła mnie jeszcze raz i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.
-Jak się czujesz?- zapytał Chris patrząc na mnie z troską
-Dobrze. Chris powiedz mi czy ty cały czas tutaj byłeś?- zapytałam delikatnie na co on się tylko delikatnie uśmiechnął przez co westchnęłam.- Chris..- zaczęłam i poprawiłam się na łóżku siadając na przeciwko niego. Na szczęście miałam na sobie jakąś koszulkę i krótkie spodenki
-Martwiłem się o Ciebie okey?- zapytał na co się tylko roześmiałam. Dałam mu buziaka w policzek i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją zastanawiając się co założyć gdy po krótkiej chwili poczułam ramiona oplatające mnie w tali co wywołało lekki uśmiech na mojej twarzy.
-Może być? - zapytałam pokazując mu jedną z wielu sukienek.
-Jest ładna ale ty jesteś śliczna.- powiedział książę wprost do mojego ucha muskając delikatnie nosem mój czuły punkt na szyi. Szybko wymknęłam się z jego uścisku biorąc uprzednio białe trampki które jakimś cudem były w szafie i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy. Wytarłam się i moją mocą wysuszyłam włosy aby potem je rozczesać i zostawić rozpuszczone. Ubrałam sukienkę i wykonałam szybki lecz delikatny makijaż.

 Ubrałam sukienkę i wykonałam szybki lecz delikatny makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz