Początek Historii

61 6 2
                                    

     To... nie jest zwyczajna opowieść o kwiatuszkach,motylkach i innych takich. 

    Moja historia jest zawiła. Pełna walk o przetrwanie, walk o każdy jeden oddech. 

Bo wystarczy jedna mała pomyłka a mogę zniknąć jak za pstryknięciem palców Tanosa. 

 Czemu 'Dwa Światy"? Dowiecie się czytając dalej... A teraz zaczynajmy. 


   Moja matka Hekate przechadzając się po jednej z pustyń w poszukiwaniu kryjówki dla jednej z rzeczy którą zwineła Hadesowi z pod nosa natknęła się na piramidę w której wydawało jej się znaleźć idealne schronienie dla... W sumie do tej pory nie wiem czego. Wchodząc do środka nie spodziewała się spotkać tam jego. Mojego ojca egipskiego boga Horusa w którym się zakochała.Wiedziała że ta miłość jest zakazana. Nie tylko dla tego że Grecy i Egipcjanie się nienawidzą,i od wieków prowadzą między sobą wojny ale też dlatego że połączenie dwóch światów według Zeusa i Ra jest tak niebezpieczne że mogło by zniszczyć świat jednym ruchem. 

  No ale cóż czego nie zrobi się dla miłości? Wystarczył im rok ich 'sekretnego' związku bym pojawiła się ja. Mała słodka ciemnowłosa dziewczynka o tak niebieskich oczach że przypominały one niebo nocą.Mała Adara. Niedługo po tym jak grecka bogini obwieściła Horusowi o radosnej nowinie... Została sama.

   Sama jedna,zdradzona i porzucona została zmuszona by wrócić do ciemności Hadesu i tam wychować w tajemnicy dziecię dwóch światów. Nikt nie wiedział o Adarze do czasu.

 No i tu zaczyna się w sumie moja historia. W dniu moich piątych urodzin, gdy sam pan podziemia zdecydował się odwiedzić moją matkę. 

  PERSPEKTYWA HEKATE

 Jak zwykle siedziałam w swojej willi na samym skraju Hadesu pilnując maleńkiej. Dziś już piąty rok od kiedy jest tu ze mną, wiem że ten łajdak pewnie nawet nie pomyślał o tym aby ją odwiedzić. A ja się dziwiłam staremu Zeusowi który mówił aby nie ufać Egipcjanom. 

 - Adaro, skarbie chodź tu do mnie - Zawołałam ciemnowłosą ,jak na tak młody wiek sporo ją nauczyłam. Ona jest naprawdę mądra. 

 - Już idę mamusiu- Odpowiedziała by po chwili siedzieć koło mnie na sofie- Coś zrobiłam, prawda? 

- Nie skąd że-Ciepło się do niej uśmiechnęłam- po prostu.. dziś są twoje urodziny i mam coś dla ciebie- Zza pleców wyciągnęłam ku niej małe pudełeczko zawinięte w zielony papier

 Dziewczynka chętnie pochwyciła prezent , dziękując mi przy tym ,ale zanim zdążyła go otworzyć do środka wszedł sam Hades. Przerażona chwyciłam Adare na ręce lecz i tak było już za późno by ją gdziekolwiek ukryć jak zawsze to robiłam. Hades stał nie dowierzając w to co widzi.

- Kim.. Kim jest to dziecko? - Odpowiedziała mu cisza- Odpowiedz ! - Jego krzyk był tak donośny że dziewczynka pisnęła, a jego samego zaś było słychać pewnie w całym podziemiu. 

- To, to jest moja córka.

- W takim razie, dlaczego nie jest ze swoim śmiertelnym rodzicem? Tylko tutaj z tobą ? 

- Ponieważ- Nie wiedziałam co powiedzieć, jeżeli on się dowie...Powie im a oni ją zabiją,nie mogę na to pozwolić 

- Ponieważ co? - Jego wzrok był utkwiony na Adarze 

- Msmusiu, kim jest ten pan? 

- Cichutko skarbie- Uciszyłam ją- To moja córka i.. Horusa

- No proszę, egipski bóg zawrócił ci w głowie Hekate? Nie spodziewał bym się tego po tobie, Zeus na pewno się tym zainteresuje.

- Nie proszę Hadesie! On mi ją zabierze, zabije. Nie oddam jej-Zaprotestowałam, dziewczynka zaczęła cicho szlochać- Zrobię wszystko ale nie idź z tym do niego, proszę 

Tak nisko upadłam, ja Hekate błagam o coś taką gnidę jaką jest Hades. 

- Wszystko powiadasz? - Zamyślił się chwilę - Dobrze więc... zatem musisz spełnić moje 3 dowolne życzenia. 

- Dobrze , zgadzam się - Odpowiedziałam bez zastanowienia. 

- Oj nie tak łatwo, przysięgnij na Styks- Spojrzałam na niego przerażonym wzrokiem 

- Hadesie ale ja..

- Zeus czeka.

- Dobrze więc- Odrzekłam- Przysięgam na Styks.

NORMALNA PERSPEKTYWA

  Hekate jednak zapomniała tamtego dnia że Hadesowi nie wolno ufać, on nigdy nie dotrzymuje obietnic. Jeszcze tego samego dnia jako maleńka przerażona dziewczynka ,stanęłam przed Wielką Dwunastką bogów na samym szczycie Olimpu. 

  Wywiązała się tam dość długa kłótnia na temat mojego pochodzenia pomiędzy moją matką i gromowładnym do której oczywiście wtrącali się także inni bogowie ,a największy wkład mieli Ares oraz Hades którzy pragnęli mojej natychmiastowej śmierci. Jako nic nie rozumiejące dziecko bałam się tego co się działo wokół mnie a przede wszystkim niczego nie rozumiałam, dlatego normalne było że po prostu się rozpłakałam, wtedy podszedł do mnie jedyny z dwunastki bogów który do tej pory siedział cicho i jedynie mi się przyglądał.

- Hej mała nazywam się Apollo a ty to Adara tak?- kiwnęłam głowa na tak- Niezłego syfu tu narobiłaś, ale nie przejmuj się wszystko będzie dobrze-Spojrzał sobie przez ramię na całą tą zgraje która rzucała się sobie do gardeł. 

- Chodź wezmę cie na spacer- Dodał po chwili i wziął mnie na barana kierując się ze mną w stronę Sadu Demeter 

 I tak oto po prawie pięciu godzinach kłótni i narad Zeus postanowił że przeżyje ale nie będę mieszkać z matką. Moja druga strona , czyli moc od taty zostanie wstrzymana a ja sama trafie do rodziny śmiertelników którzy nie mogli mieć dzieci,a dla mojego własnego bezpieczeństwa moja pamięć z pobytu z Hekate zostanie wymazana. Wtedy chyba nikt nie wiedział co mnie czeka.

---------------

 JESTTT TAK DŁUGO NAD TYM PRACOWAŁAM AŻ W KOŃCU POWSTAŁO MOJE CUDEŃKO MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ PODOBA. I PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY W RAZIE CZEGO POPRAWCIE MNIE 

                 ZOSTAW GWIAZDKĘ TO SERIO MOTYWUJĘ 

Dwa ŚwiatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz