Gdy Bicz dotarł do miasta został obrzucony złymi spojrzeniami kotów. Gdy był jeszcze w lesie udało mu się zapolować chodź nie jest w tym zbyt dobry. Niektóre matki z kociakami patrzyły na niego z zazdrością. Nie trzeba było się bardzo przyglądać aby zobaczyć jej wychudzoną sylwetkę i błagalny wzrok. Kociaki też miauczały z zimna i głodu. Serce Bicza wypełniła pustka lecz nie okazywał smutku. Szedł w stronę swojej siedziby.
- Nie obchodzi mnie to! - usłyszał jakiś głos zza rogu. Było to miejsce jego legowiska gdzie przebywał w sumie codziennie. Nie wychodził z tego miejsca prawie nigdy. Tam zawsze można było go znaleźć. - Wynocha pasożycie!
- ,,Pasożycie!" - powtórzył Bicz stając na środku przejścia.
Kocur zobaczył znajome sylwetki. Był tam Cegła, Bekas i stojący na jego miejscu Trąbka i Soczek. Widział ich zdziwione miny gdy szedł przez korytarz kotów.
- Bicz? - odezwał się Trąbka. - Ty żyjesz?
- Owszem. Nie da się mnie tak łatwo pokonać. A wy! Co wy tu robicie! Z tego co pamiętam to ja jestem przywódcą Klanu Krwi!
- Ty!?
Bicz odwrócił wściekły wzrok od zaskoczonych i zawstydzonych braci i zauważył Bekasa. Jego futro było nastroszone a w oczach było widać chęć zanurzenia pazurów w jego skórze.
- Poprowadziłeś nasz klan do upadku! Mamy ci ufać? Lepiej spadaj mały!
W tym momencie Bicz przejechał Bekasowi pazurami po boku. Krew lała się z jego skóry a jego pysk z pełnego nienawiści zmienił się w przestraszony i zagubiony. W obronie Bekasa jako jedyny stanął Pień, dawniej znany jako Szczerbaty Ząb. Przejechał on pazurami Biczowi po pysku lecz nie trafił w oczy bo inaczej kocur mógł by oślepnąć.
- Zostaw go! - krzyknął ktoś z tłumu.
Był to Cegła. Zawsze lojalny Biczowi tak samo jak Gnat. Pociągną Pnia za kark a Bekas odsuną się skulony w tłum. Cegła stanął wyprostowany przed Biczem po czym powiedział.
- Jaką masz dla nas ofertę Biczu?
- Przyszedłem was ochronić. Chcę być dalej waszym przywódcą. Widziałem jak bardzo głodujecie od czasu mojego zaginięcia i chcę wam pomóc. W lesie jest mnóstwo zwierzyny lecz nie będziemy walczyć. Znajdziemy inny las do przejęcia. Niestety mój plan nie jest kompletny. Abym mógł wam pomóc musicie mi dać szansę.
Cegła dał znak głową Trąbce i Skoczkowi aby zeszli z kontenera. Oni spełnili jego rozkaz. Koty na propozycje Bicza zaczęły potakiwać miedzy sobą a Cegła słysząc to odpowiedział.
- Dobrze więc. Damy ci drugą szansę.
Bicz podziękował ruchem głowy i wskoczył na kontener.
- Ja! Bicz! Jestem przywódcą Klanu Krwi i zrobię wszytko aby poprowadzić te koty dobrą drogą cienia!
Koty zaczęły wiwatować a wtedy Bicz poczuł ciepło spływającej mu po pysku krwi. Na koniec dodał jeszcze.
- Nowym zastępcą Klanu Krwi zostaje Cegła!
Wojownicy gratulowali mu a Bicz schował się za kontenerem aby odpocząć i odespać trudne życie. Inne koty też udały się na drzemkę. Rano trzeba będzie zorganizować klan.
YOU ARE READING
Second Chance
FantasíaZły przywódca Klanu Krwi, Bicz nie żyje. Przez to, że nie wierzył w klan gwiazdy trafił do nicości. Spotyka tam jednak swoją metkę, Pigwę. Jest ona teraz we śnie i daje Biczowi drugą szansę. Oddaje mu swoje życie żeby mógł naprawić swoje błędy. Czy...