Dziś miałem iść na spotkanie do psychologa. Miałem trochę nadzieji że mi to jakoś pomoże
M: Dzień dobry Mikołaj Białach
S: Dzień dobry Sebastian Bicz
Zadam Panu kilka pytań żeby wiedzieć jak przeprowadzić dalsze działania
M: Dobrze
S: To zaczynamy
M: Okej
S: Pierwsze pytanie : ile się znaliscie z pańską dziewczyną
M: Znaliśmy się 2 lata
S: A po jakim czasie państwo zaczęli chodzić
M: Po roku czasu
S: A były jakieś sprzeczki dłuższe rozstania pomiędzy wami
M: Sprzeczek nie było ale rostaliśmy się z błachego dla mnie powodu . Nawet jak wtedy się rostaliśmy ja myślałem że ona za to mnie nie znienawidzi. Ale ona mnie wspierała w każdej chwili
S: A w jakiej najbardziej pana wspierała
M: Tak najbardziej to jak jej były narzeczony spalił mój dom
S: A jakiej jeszcze sytuacji
M: Jak po stracie próbowałem znaleźć pieniądze na odbudowę domu to moja stara koleżanka z podwórka zaproponowała mi jedną walkę w MMA. Napoczątku Karoliną była na mnie zła ale z czasem wiedziała że ja to robię dla niej raczej dla nas . Tydzień przed niej śmiercią wróciliśmy do siebie
S: Kto podał rękę na zgodę
M: Karolina
S: A w jaki sposób
M: Cały dzień chodziła smutna i przygnębiona. Gdy mieliśmy przerwę wyznała mi że chce odejść z pracy że już nie daje rady . Gdy skończyliśmy służbę zaproponowałem że ją zawioze do domu ale zamiast do domu zawiązłem ją gdzie indziej .
S: A co tam się stało
M: Zaczęła na mnie krzyczeć że ona jest zmęczona i chce do domu . To ja się spytałem co się z nią dzieje . A ona odpowiedziała a może zacytuję " Ty naprawdę niewidziś idioto jak ja cię kocham ja poprostu sobie nie radzę " I wtedy wiedziałem że to jest ten czas żeby jej to samo powiedzieć. W dnu jej śmierci nie myślałem że to jej ostatni dzień
S: A ile pani Karolina nie żyje
M: Nie ma jej już 2 lata
S : Jeszcze pan sobie nie poradził
M: I chyba sobie nie poradzę
S: A pamiątki zostały po niej
M: Dużo zdjęć wiersz który napisała i mieszkanie
S: A może pan ten wiersz przeczytać
M: Dobrze
" Lista spraw na dziś jest długa jak chwila samotności czekać na twój uśmiech słowo i gest
Lista spraw na dziś oddać do biura rzeczy znalezionych wszystkie smutki i strach przed nocą a potem czekać...czekać i czekać... Mikołaj kocham Cię "
S: Dobrze na dziś koniec . Proszę przyjść za trzy dni
M: Dobrze Dowidzenia
S: Dowidzenia
Po wyjściu z gabinetu kierowałem się prosto do domu bo jutro służba. Ale to co mnie spotkało przy wyjściu chyba nikt by się tego nie spodziewał . Gdy miałem wsiadać do samochodu ktoś walną mnie mocno w głowę . Obudziłem się następnego dnia w jakimś domu . Nie kojarzyłem za bardzo gdzie jestem . Gdy zobaczyłem człowieka który mnie przetrzymuje. To był wspólnik Borysa .
B: O wstałeś
M: Co ty ode mnie chceż
B: To ty zabiłeś Karoline
M: Nie prawda
B: A właśnie że tak
M: Skąd takie przypuszczenia
B: Wszystko widać na monitoringu
M: To Borys ją zabił nie ja . On mi wyrwał broń
B: Ta jasne
M: Mów sobie co cheż...
I tak mi mijały dni w tym domu . Niby mnie karmił i wogóle ale moja psychika była zrąbana . Zdawałem sobie czy ktoś mnie wogóle szuka.
B: Nie śpi nasz zabójca
M: Nie jestem żadnym zabójcą
B: Jesteś w 100%
M: To dlaczego od dwóch tygodni nie checeż pokazać mi tego nagrania
I już nic nie powiedział a ja sobie już w głowie ubzdyrałem że ja zabiłem moją Karoline.
Tydzień później po namierzenu mojego telefonu w szybkim tępię wróciłem na służbę. Jeździłem z Emilką bo Ola ma wolne.
E: Hej idziemy na patrol
M: Cześć poczekaj jeszcze chwile musze coś wysłać
E: To ja na chwilę pójdę do Krzyśka
M: Dobra
Po 5 min byłem gotowy do służby ale nie było Emilki więc poszłem do Krzyśka
K: Nie możemy mu o tym jeszcze powiedzieć
E: Ale on musi znać prawdę
K: Emilka nie teraz
M: Czego nie mogę się dowiedzieć
K: Emilka nie teraz
E: Bo prawda jest taka...Cześć! Jest i rozdział trochę krótki ale za 2/3 dni będzie następny . Dozobaczenia✋
CZYTASZ
Pamięci podkomisarz Karolinie Rachwał 😭❤
General FictionBędzie opowiadać do dalszych losach Mikołaja po stracie Karoliny