#4 - Nowy opiekun 🤔

204 7 2
                                    

- Córciu chodź musimy ci coś powiedzieć!

*Vanessa*
Szybko zdjęłam buty i poszłam do salonu. Zauważyłam, że rodzice są bardzo spięci i widać było, że się stresują. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się o co im chodzi, ale stwierdziłam, że szybko usiądę i posłucham co mają mi do powiedzenia, bo i tak nic nie wymyślę.

*Narrator*
- A więc... - zaczął tata Vanessy.
[Vanessa]
- No słucham. - odpowiedziałaś niespokojnie.
[Mama]
- Córeczko, proszę tylko się na nas nie złość... - powiedziała mama ze smutkiem w oczach.
[Vanessa]
- No dobrze. O co chodzi ? - powiedziałaś z trudem powstrzymując emocję. Bałaś się, że to znowu będzie jakiś wyjazd służbowy rodziców i będziesz musiała mieć kolejnego opiekuna...
[Tata]
- Uwierz, że nam też jest przykro... - dodał tata również ze smutkiem w oczach.
[Vanessa]
- Możecie przejść do rzeczy ?! - mówiłaś już lekko poddenerwowana.
[Tata]
- Sprawy się tak potoczyły, że znowu musimy wyjechać. Tym razem na dwa miesiące...
[Vanessa]
- Chyba sobie żartujesz ?! Wiem, że na tym polega wasza praca, ale dlaczego aż na dwa miesiące ?! Gdzie w ogóle jedziecie ? - zaczęłaś lekko krzyczeć odpowiadając tacie na to co powiedział.
[Mama]
- Jedziemy do Polski. Dlatego tak długo nas nie będzie. Ale spokojnie. Masz już załatwionego opiekuna. Jest bardzo miłym i sympatycznym chłopakiem. W zasadzie to już mężczyzną...
[Vanessa]
- Okej, rozumiem wysiedzieć w domu z jakąś obcą osobą tydzień, dwa. Ale nie aż dwa miesiące! Nie wiem jak wy sobie to wyobrażacie! - byłaś bardzo zirytowana.
[Tata]
- Nam też nie będzie łatwo. Vanesso... o opiekuna nie masz się co martwić będzie się tobą opiekował jak żaden dotąd którego miałaś. Po za tym my z mamą dobrze go znamy, naprawdę nie musisz się bać i nie potrzebnie stresować. - mówił tata ze spokojem.
[Mama]
- Mamy do niego numer telefonu, jeśli będziesz chciała to możemy ci go dać i się z nim trochę zapoznasz. Poza tym on ma twój numer, więc może sam napisze.
[Vanessa]
- Jak to mam mój numer ?! Z kąd ?!!
[Mama]
- My mu daliśmy, gdy byliśmy z nim na spotkaniu.
[Vanessa]
- Dlaczego w tym domu dzieje się wszystko bez mojej zgody ? Nikt nigdy nie pyta mnie o zdanie i dowiaduję się w ostatnim momencie.

W pokoju zapadła cisza...

[Vanessa]
- Możecie mi odpowiedzieć na kilka pytań ? - zapytała dziewczyna.
[Tata]
- Tak, pytaj o co chcesz.
[Vanessa]
- Jak ma na imię mój nowy „opiekun" ? Kim jest ? Ile ma lat ? Gdzie mieszka ? Jak wygląda ? - zaczęłaś zadawać mnóstwo pytań na temat nowego opiekuna.
[Tata]
- Vanessa... jeśli chcesz się dowiedzieć tych wszystkich rzeczy o nim, to po prostu do niego napisz.
[Vanessa]
- Czyli jednak będę musiała do niego napisać... - mruknęłaś pod nosem. Mama podała ci karteczkę z numerem telefonu i nazwą użytkownika na snapchacie.
[Mama]
- Leć już na górę. Daj nam znać jak Ta... twój nowy opiekun odpisze! - rozkazała jej mama.
[Vanessa]
- E... okej.

*Vanessa*
Po tej jakże super miłej rozmowie z rodzicami poszłam na górę do swojego pokoju. Wyjęłam kartkę z tylnej kieszeni od spodni, chwilę na nią patrzyłam i zadawałam sobie różne pytania:
A może naprawdę nie będzie taki zły jak mi się wydaje ? Może naprawdę jest bardzo miłym „mężczyzną" i nie mam czego się obawiać ? Szczerze to nawet nie wiem czego tak bardzo się obawiałam. No cóż, muszę sama się przekonać.
Boję się do niego napisać. Nie wiem dlaczego. Ale i tak muszę...
Gdy już miałam sięgać po telefon, sam zaczął wydać z siebie dźwięki. Podeszłam do biurka i wzięłam z niego telefon. Odblokowałam go i zobaczyłam, że jest to powiadomienie ze snapchata.

alien.2469.
Cześć!

Szybko zerknęłam na kartkę gdzie była napisana nazwa snapchata: alien.2469.

vanessa.17.
Cześć¿

„Mój opiekun Tae" 😒❤️ (pierwsze opowiadanie) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz