Rozdział III - król małp

3.2K 94 170
                                    

Siedziałem sobie na moim tronie wykonanym z seks nieboszczyków. Ich zmumifikowane za pomocą najwyższej jakości „męskiego mleka" ciała były o dziwo bardzo wygodne. Na dodatek miały swój specyficzny podniecający aromat MHHHM. To dobrze, bo muszę w każdej chwili być gotowy przyjąć nowego klienta.

Nagle w sali tronowej zrobiło się strasznie zimno, jakby była w niej obecna jakaś paranormalna istota. Moja nieomylna ale co najważniejsze seksowna inteligencja i umiejętność dedukcji jak zawsze nie myliły się. Było to coś nawet gorszego.

– UGA BUGA! REEEEEEEEEEEEEE— - Przerwałem gościowi, rzucając pośladzim mięskiem jednego ze sługusów w jego pusty łeb.
To ten zjebany dzikus Kanada - dziecko yeti i wielkiej stopy. Małpi król, ale także legendarny fiutko odrywacz.
Legendy głoszą, że po porodzie w całości połknął swoich rOdZiCóW i NIGDY SIĘ NIE ODRODZILI. Mówi się, że ich dusze do tej pory wędrują po jego jelitach w poszukiwaniu wyjścia.

– Co ty kurwa robisz w mojej świątyni małpi podkleszczu? Chyba nie myślisz, że pozwolę ci skorzystać z moich usług. Zarazisz mnie wszami łonowymi i belzebub wie czym jeszcze.
– YOUR DICK DUŻY BYĆ. NA MOJĄ ŚCIANĘ JA GO CHCIEĆ. JA ZABRAĆ GO OD CIEBIE NOW!!1111!1! - Skrzeknął jak ujebana umysłowo małża po czym z prędkością ponad świetlną skoczył w moim kierunku.

Na szczęście zdążyłem odskoczyć. Ten natomiast przeleciał przez całą salę tronową, 69 cel z seks więźniami wszystkich po drodzę, połykając i moją fabrykę seks zabawek a gdy już zburzył ostatnią ze ścian wleciał w most, burząc go, co zaowocowało w unicestwieniu akurat przejeżdżającego pociągu z sierotkami.

– SKURWYSYNIE ZOSTAW MNIE! - Darłem się jak pojebany tylko. Nim zdążyłem się obejrzeć był już za mną. Chwycił mnie za pośladki i wykurwił do znajdującej się pod ziemią seks kotłowni, tworząc przy tym dziury w czasoprzestrzeni.

Leżałem na gorącej od pieca podłodze i nie mogłem się ruszać, bo byłem przygnieciony przez kawałek sufitu. Kanada nagle wyjął ze swojej torby gigantyczny kij hokejowy po czym udał się w kierunku pieca.
Otwarł wieko i zaczął podgrzewać swoją prymitywną seks zabawkę.
Gdy wyjął kij, ten był tak gorący, że świecił się na czerwono. Okupant pieca nagle popatrzył w moją stronę. O kurwos.

– Co ty odpierdalasz!? STRAŻE HELP POMOCY TĘPE MAŁPUSY— - nim zdążyłem dokończyć ten sprawnym i szybkim ruchem wsadził mi rozgrzany kij w odbyt.
– AAAAAAAAAAAAA!1!!111! KUuUUuURWAAAAA AAAAAAAAA JA PIERDOLEEEE!!1!11! - Czułem jak moje wnętrzności parują wylatując przez mój przełyk i nozdrza.

To jednak nie był koniec. Małpi gwałciciel znowu sięgnął po coś do torby. Były to... NOŻYCE OGRODOWE. Małym paluszkiem wykurwił przygniatający mnie kawałek sufitu w powietrze. Odwrócił mnie na plecy i zaczął kierować ręce w okolice mojego krocza.

– NIE, PROSZĘ, TYLKO NIE MOJA RUBINOWA SONDA!!1!!1 - Błagałem o coś po raz pierwszy w moim życiu.
– A ZABIĆ CIĘ!? - Zagroził złodziej stulejek.
– ZOSTAW GO! Ty jebany mAłPiErEn zrogowaciały!

Poznaję ten głos... ten akcent. To jest... NIEMCY! Wtf zaraz, co.

– NIE MARTW SIĘ, POLEN! NIE POZWOLĘ BY COKOLWIEK STAŁO SIĘ TWOJEJ UROCZEJ TWARZYCZCE!
– NO TO CI CHYBA COŚ KURWA NIE PYKŁO. MAM KIJ HOKEJOWY W DUPSKU TY JEBANY PRZEZ MRÓWKĘ, KTÓRA BYŁA JEBANA PRZEZ OSĘ, KTÓRĄ ZGWAŁCIŁA MAMUCICA ZASRANY PATAFIANIE!

Ten jednak nie zwrócił uwagi na wyzwiska rzucone przeze mnie w jego stronę, a to chuj. Z prędkością erekcyjną rzucił się w stronę Kanady. Chwycił go za przyrodzenie i go rozpierdolił o podłogę. Jego ostatnimi słowami było przepełnione grozą i smutkiem „aha" oraz ciągnące się w nieskończoność „ooooof".
Po unicestwieniu małpiego króla, Niemcy wyjął kij hokejowy z mojego odbytu i wziął mnie na ręce.

– Aaaah Niemcy, ocaliłeś mnie! J-Ja... - Moje serce przyspieszyło. Poczułem coś czego nigdy wcześniej nie doznałem. Było to pewnego rodzaju uczucie... czy to właśnie jest... m-m—. Nie wierzę, że to mówię, ale czy to właśnie jest... MIŁOŚĆ?
– Ciii! Nic nie mów. Najważniejsze jest to, że nic ci nie jest. Chodź no tu.
Mocno się w niego wtuliłem i zacząłem płakać.

– Niemcy... J-Ja...
– Hm?
Nastała chwila ciszy. Trwała dobre kilkadziesiąt sekund. Nie umiałem tego z siebie wydusić.

– Nie musisz nic mówić. Dla ciebie zrobiłbym wszy— - Przerwałem mu wlepiając moje usta w jego, co zaowocowało namiętnym i odwzajemnionym pocałunkiem.

– Kocham cię.

Na twarzy Niemiec pojawiły się wzruszenie i łzy szczęścia. Mocno mnie przytulił a po chwili w końcu odparł na moje wyznanie.
– Ja ciebie też Polen... Ja ciebie też! - Wyznał widocznie uradowany i szczęśliwie poruszony.

W tej chwili w moim życiu zaczął się pewnego rodzaju nowy rozdział. Wcześniej umówiałem się i uprawiałem seks dla czystej przyjemności oraz zarobku. Nic wtedy nie czułem. Dziś moje skamieniałe serce po raz pierwszy zabiło. Ktoś w moim życiu po raz pierwszy naprawdę miał jakieś znaczenie. Kocham to uczucie i nie chcę aby kiedykolwiek się skończyło, dlatego kończę dziś z seks biznesem. A przynajmniej na tą chwilę...

Ciekawe co równie pięknego i niesamowitego memu życiu się jeszcze przydarzy.

(Spoiler: nic X"D naprawdę)

LEMME SMASH | Countryhumans | GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz