3.

46 8 21
                                    

-Oo, hejj Tom - wtrąciła się Emma, kiedy wróciła z piekarni.
-Hmm, cześć - odpowiedział zdezorientowany Tom. Pierwszy raz siostra Carli się do niego odezwała z własnej woli i miło. Aż mu się cieplej na sercu zrobiło. Carla była dla niego przykrywką. Nie kochał jej. Od zawsze nie mógł pogodzić się ze sobą i swoją orientacją. Nie podobały mu się dziewczyny. Wolał płeć przeciwną. Bał się, że każdy się od niego odwróci, że będzie wyśmiewany nawet przez rodzinę. Chciał na siłę zmienić siebie. Chciał zapomnieć. Uważał, że może jak się zacznie spotykać z dziewczynami, to zapomni o swoim homoseksualizmie. Nie wiedział, jak jej to powiedzieć. Cała jego praca poszła na marne. Niestety coraz bardziej utożsamiał się z tym, że jest gejem i nic na to nie poradzi. To go irytowało. Wiedział, że jeżeli rzuci Carle, to ona się załamie i może skończyć ze swoim życiem.
-Emma, my idziemy do mojego pokoju, jak zrobisz obiad to nas zawołaj.
-Myślisz ze będę robiła dla was jakikolwiek obiad? Sama go zrób ze swoim chłoptasiem i mnie zawołajcie - oznajmiła oschle Emma.
"Tak myślałam" w głowie przeleciało
Carli. No trudno, będą musieli go zrobić sami.

Emma odziedziczyła urodę po matce. Miała kruczoczarne włosy, a cerę białą niczym mleko. Oczy natomiast przepełnione były nienawiścią i ironią. Była zupełnym przeciwieństwem matki. Była wysoką, młodą kobietą. Miała 22 lata.

To właśnie dziś Tom chciał Carli powiedzieć prawdę o sobie tylko, jak to zrobić, by jej nie zranić?
-Carla... Hmm... Ja muszę Ci o czymś powiedzieć - odezwał się po cichu Tom gdy już byli w pokoju Carli.

Dom jej cały był owiany miłością. Niestety cała wyparowywała z upływem czasu i napływał zamiast niej smutek i żal. Od razu od drzwi wejściowych można było się znaleźć w wielkim aneksie kuchennym ( aneks to kuchnia połączona z salonem). Meble kuchenne były czarne ze srebrnymi zdobieniami natomiast blaty były wykonane z drewna. Ściany pokryte czerwoną farbą nadawały dynamiczności pomieszczeniu. Salon zaczynał się wielką, czarną kanapą, na przeciwko której był telewizor. Między nimi był stolik kawowy. Na prawo od kanapy był niewielki czerwony fotel, na którym zawsze siedziała matka sióstr. Ściany były pokryte mleczna bielą, co się uzupełniało z kuchnią. Kierując się na prawo od kuchni były schody prowadzące do pokoju Carli, który był naprzeciw schodów i łazienki, która była na lewo od schodów. W takim razie, gdzie był pokój jej rodziców i Emmy? Był on na przeciwległej części domu. Na lewo od salonu były kolejne schody kierujące na piętro, gdzie znajdowała się sypialnia Emmy, sypialnia Andie i Johna i łazienka.
Pokój Carli był przepełniony smutkiem podobnie, jak reszta domu. Jej łóżko było na prawo od drzwi przy oknie. Obok łóżko było biurko zawalone podręcznikami. Na krzesło biurkowe niedbale zarzucone były ubrania, a kosz wypełniony po brzegi ciuchami. Na lewo od łóżka znajdował się stolik nocny na którym stała lampka i jej ulubiona książka z dzieciństwa "Tajemniczy ogród". Zawsze ją czytała, gdy była przygnębienia. Od pogrzebu matki przeczytała ją 7 razy. Naprzeciw łóżka stał fotel, a obok niego niewielki regał z książkami. Były to głównie książki jej mamy i ojca. Jedyna jaka z nich przeczytała był " Lord Jim" Josepha Conrada. Spodobała jej się od pierwszych słów. Na lewo od fotela była garderoba dziewczyny.
- Tak?- wyrwała z zamyślenia Toma
- Hmm...yyy...ja muszę wy...wyjechać...tak wyjechać.-oznajmił z zakłopotanie, czy Carla mu uwierzy
-Ale gdzie?
-Uh... Nie musisz tego wiedzieć, muszę wyjechać i koniec.
- Ok. W takim razie jadę z tobą
-Yyy...hmm....Nie...nie... Do cholery nie możesz ze mną jechać. - Powiedział stanowczy głosem Tom.
- Tom, umówmy się, doskonale wiesz, że nie potrafisz kłamać. Powiedz co cie trapi, a nie zmyślasz mi bajeczki, że musisz gdzieś wyjechać.
Tak miała rację. Tom nie potrafił kłamać. Zawsze, gdy to robił zagryzał wargę i się jąkał.
- Dobrze. Chcesz wiedzieć? Okej sama tego chciałaś. Tylko nie zwalaj potem winy na mnie. Nie kocham cie. Byłaś tylko odskocznią od rzeczywistości. Jestem gejem, wole chłopców niż laski . - Wreszcie wyrzucił to z siebie. Świetnie. Nie kochał jej. Oczy Carli zaszkliły się, wargi zaczęły trząść a ona drżeć.
-Tom, proszę powiedz, że to żart. Jak możesz mi to teraz robić? Po cholerę dawałeś mi nadzieje, co? - Coraz głośniej wrzeszczała. Nie wiedziała co się dzieje, świat jej się wywalił do góry nogami. Czuła, że jest objęta jakąś klątwa. W tak krótkim czasie straciła najważniejsze osoby w swoim życiu.

Jakoś to będzie... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz