Lekarstwa

202 7 0
                                    

Eliasz czuwał nad Ludwikiem. Podawał nowe lekarstwa co minuta. Anna zaniepokojona chodziła w komnacie swojego dziecka. Bardzo się bała że następca tronu umrze. Miał przecież tylko 3 miesiące. - Ratuj go Eliasz! - płakała. - Pani, uspokuj się. Pomódl się za swojego syna. Zawodzenie nic nie da. - powiedział medyk. Anna i Kazimierz praktycznie nie wychodzili ze kaplicy. Spytek jednak zawołał króla na obradę. Kazimierz przecież musiał zająć się też państwem. Do Anny przyszła Kundzia. - Mateńko. Modliłam się w swojej komnacie o zdrowie Elżbietki i Ludwika. - powiedziała Królewna. Anna uspokoiła się i nieco się rozweseliła. - Dobrze, ale teraz pójdź z Egle do komnaty tam jest cieplej. - powiedziała po czym przytuliła ją. Tymczasem Przybysława weszła do pustej komnaty królowej. Wysypała z wora drewno i zakrzesała ogień. Położyła też kilka drewnianych misek. Wyjeła też z szafy kilka sukien królowej i włożyła je do ognia. Po czym wybiegła z komnaty. Ogień pochłaniał powoli komnatę. Anna obudziła się kiedy Elżbietka zawołała. - pić!. Prędko poderwała się z krzesła i podała jej kielich. - Teraz już jest dobrze. Musisz dojść do siebie. - powiedziała łagodnie Anna. Gdy podała kielich Elżbietce oblała swoją suknie. - Pani, ja zajmę się Elżunią. A ty pójdź z Halszką się przebrać. - powiedziała Egle.
Gdy tylko królowa weszła do komnaty krzyknęła - Pali się, uciekajmy! -

Korona Królów Inna historia Część IV - Zima StuleciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz