- No dobrze - uśmiechnęłam się do niego.
- Możesz zostać na noc jak chcesz - podszedł bliżej mnie i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy.
- Nie chcę sprawiać problemu - odpowiedziałam - pozatym jutro szkoła.
- Żadnego problemu nie sprawiasz. Pojedziemy po twoje rzeczy i jutro razem do szkoły - powiedział i uśmiechnął się.
- No to dobra - odpowiedziałam - a pojedziesz ze mną po sukienkę? - spytałam oddając uśmiech.
- Z Lukiem miałaś jechać.
- Tak ale nie chcę z nim rozmawiać - odpowiedziałam.
- No dobrze - westchnął - pojadę z tobą.
- Dziękuję - przytuliłam go mocno. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi pokoju.
- Wejdź - powiedział Adam. Za drzwiami stał Justin.
- Przyjadą rodzice - powiedział. Adam tak samo jak Justin nie był zbytnio zadowalony tą nowiną.
- Kiedy? - spytał Adam.
- Dziś wieczorem - odpowiedział.
- To Adam ja może jednak wrócę do domu - powiedziałam i spojrzał na bruneta.
- Nie - odpowiedział - masz zostać.
- Właśnie - zgodził się z nim Justin. Posłałam mu uśmiech.
- Ja jadę z Mia po jej rzeczy i potem od razu do sklepu - powiedział Adam - posprzątajcie dom.
- Jasne - Justin odwrócił się na pięcie i zamknął za sobą drzwi.
- To jedziemy? - spytał.
- Tak - odpowiedziałam.
Drogę do galerii handlowej spędziliśmy na rozmowie i śmianiu się. Uwielbiam tego chłopaka. Jest dla mnie jak starszy brat. Ma dużo tajemnic w sobie, o których jakoś nie lubi mówić, zresztą jak każdy. Nie darze go jakimś szczególnym uczuciem, to nie to samo co Luke.
Adama traktuje jak przyjaciela i nie wyobrażam sobie być z nim i niszczyć tej przyjaźni, zresztą on ma tak samo.
*****
- Mia błagam cię wybierz coś w końcu - powiedział Adam piskliwym głosem.
- No ale nic mi się tu nie podoba - westchnęłam. Naprawdę chciałam jakąś śliczną sukienkę, żebym wyglądała jak księżniczka. Wkońcu to moje święto.
- Pójdę po pomoc - powiedział z uśmiechem. Chwilę później przyszedł razem z jakąś kobietą.
- W czym mogę pomóc? - spytała.
- Szukam sukienki na moją osiemnastkę - odpowiedziałam.
- Wydaję mi się, że mam coś dla ciebie - uśmiechnęła się szeroko. Odeszła od nas i po pięciu minutach wróciła z sukienką *zdjęcie w mediach*.
- Jest cudowna - powiedziałam oglądając sukienkę z każdej strony.
- Do tego jeszcze będą te budy - pokazała na kremowe szpilki - jaki masz rozmiar? - spytała.
- Trzydzieści siedem - odpowiedziałam. Adam sięgnął po szpilki i kazał przymierzyć.
- Są piękne - powiedziałam.
- Sukienkę przymierzasz? - spytała kobieta.
- Nie - odpowiedziałam - ta będzie dobra.
- W takim razie zapraszam do kasy - uśmiechnęła się.
CZYTASZ
(NIE) Chcę Cię nienawidzić (w trakcie korekty)
Novela JuvenilOn przystojny brunet. Ona śliczna blondynka. On gra w koszykówkę. Ona potajemnie mu kibicuje. On był jej przyjacielem. Ona była jego przyjaciółką. On Luke Parker. Ona Mia Styles. Zapraszam!