Prolog

316 13 2
                                    

Blondynka siedziała przy stole Slytherin'u w Wielkiej Sali. Co chwile spoglądała z pogardą na stół Gryffindor'u, albo innych uczniów, którzy przeważnie grzebali widelcami w jedzeniu, nie zapowiadając tego, by pokarm znalazł się w ich ustach. I ona nie zamierzała jeść dzisiaj śniadania, które jak zwykle wyglądało bardzo dobrze. Westchnęła, na co Ślizgoni siedzący obok niej, odwrócili się w jej stronę jakby sprawdzali , czy niczego jej nie brakuje. Ponownie westchnęła, przewracając oczami w bok. Wbiła wzrok w jajecznicę znajdującą się na jej talerzu. Co jakiś czas podnosiła głowę, aby nie siedzieć w bezruchu i nie wyglądać jak opętana. Jej krótkie włosy zaczęły delikatnie powiewać od gwałtownie otwierających się drzwi. Odwróciła się w ich kierunku bez pośpiechu, wiedząc kto jest w stanie zrobić takie wejście. W Wielkiej Sali pojawił się wysoki szesnastolatek. Ubrany był w czarne szaty, krawat Slytherin'u, a na ramieniu przyczepioną miał odznakę prefekta. Brązowe loki opadały mu na jego ciemne oczy, jednak nie dawał po sobie poznać tego, że mu przeszkadzały. Jego jasna cera bardzo do niego pasowała i uważali tak wszyscy. Większość uczniów ucichła, a niektóre dziewczyny (również te z młodszych klas) westchnęły przesadnie, na co chłopak skrzywił się. Skierował się do stołu, widząc przenikliwe spojrzenie Dumbledor'a. Usiadł niedaleko obserwującej go blondynki. Patrzyła na niego z nienawiścią, której nie chciała ukrywać. Obydwoje nie byli sobie obcy i dobrze wiedzieli jedną rzecz. Gdyby Riddle nie trafił do Hogwart'u, to Agnes ( siedząca właśnie przy stole blondynka) byłaby najlepsza w szkole. Na każdym kroku próbowali udowadniać sobie, że są od siebie lepsi. Tom, czując jak ktoś wbijał w niego wzrok ( i nie chodziło tu o ,,zakochane" w nim dziewczyny), uniósł głowę z nad talerza, kierując wzrok na siedzącą niedaleko Agnes. Uśmiechnął się do niej wrednie, na co prychnęła, a potem spowrotem obydwoje wbili wzrok w swoje talerze. Po krótkiej chwili, Agnes wstała od stołu i skierowała się do wyjścia z Wielkiej Sali.

Sekret Tom'a Riddle'a| T.M.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz