28 wrzesień, 2015.
- Zaynie!
Było naprawdę dobrze widzieć swojego przyjaciela po prawie trzech miesiącach.
- Już myślałem, że nigdy nie wrócisz z tej Anglii. - wymamrotał w jego szyję.
- Ktoś tu się stęsknił. - zanucił, śmiejąc się cicho.
- Umierałem z nudów! - okej, może trochę dramatyzował. - Napijesz się piwa?
- Piwa nigdy nie odmawiam. - wyszczerzył się, przechodząc do salonu.
On wstąpił jedynie do kuchni po dwie butelki piwa, jakieś chipsy i orzeszki po czym rozwalił się na kanapie obok Zayna.
- Jesteś sam?
- Mhm, Eleanor jest prawdopodobnie u Briana, a Harry wraca dopiero za dziesięć dni. - poinformował.
- A Brian to.. ten sąsiad?
Pokiwał głową, biorąc łyka piwa.
- Wygląda na to, że dobrze się dogadują. - uśmiechnął się pod nosem. - Jest w porządku.
- Myślisz, że coś z tego będzie?
- Nie wiem, ale chciałbym. - westchnął. - A Brian.. cóż, wygląda na naprawdę zainteresowanego.
- I nie przeszkadza mu.. no wiesz, Eleanor jest w ciąży.
- Gdyby mu przeszkadzało to nie starałby się, prawda?
- Chyba.
- Kilka razy wpadł tutaj na piwo i z przypadkowych rozmów wywnioskowałem, że naprawdę mu zależy. Znają się co prawda dopiero dwa miesiące, więc.. poczekamy, zobaczymy.
- A co z Tobą?
- Ze mną? - zmarszczył brwi.
- Jak znosisz tę rozłąkę z Harrym?
- Cóż.. jakoś muszę. - wzruszył ramionami. - Jest ciężko, ale jak widzisz jeszcze żyję.
- Widzę i właściwie to jestem całkiem zdziwiony, że nie zarosłeś jeszcze brudem. - parsknął.
- Pewnie by tak było gdyby nie Eleanor. - zaśmiał się, bo tak. Zdecydowanie mieszkanie wyglądałoby jak burdel gdyby brunetka nie ganiała go za rozrzucone po podłodze skarpetki i puste opakowania po jedzeniu, które czasem zamawiał. - Dużo mi pomaga.
- To się pozmieniało. - stwierdził, odchylając głowę na oparcie kanapy.
- A Ty? - zapytał po chwili. - Jak sobie radzisz?
- Dobrze.
- Mam na myśli..
- Wiem, co masz na myśli. - uciął. - I mówię, że dobrze.
- Macie jakiś kontakt?
- Nie, ale to nic nowego, prawda?
- Uh.. więc nie wiesz, że..
- Tak, wiem. - westchnął z irytacją. - Wiem, że już się urodził i proszę, możemy o tym nie rozmawiać?
- Jesteś taki uparty. - wymamrotał.
- Nie jestem uparty. - prychnął. - Po prostu nic już z tym nie zrobię, więc nie ma sensu o tym rozmawiać.
- Jak chcesz. - przecież nie będzie ciągnął go na siłę na język. Zayn był Zaynem i wiedział, że na siłę nic od niego nie wyciągnie. - Wiesz.. jest coś o czym w ostatnim czasie dużo myślałem.
CZYTASZ
You're still the one
FanfictionSequel You're the one. Louis i Harry wciąż tworzą szczęśliwy związek, ale.. czy aby na pewno? Kariera bruneta rozwija się w tempie błyskawicznym, a Louis nie do końca radzi sobie z ciągłą nieobecnością chłopaka i decyzjami, które ten podejmuje, co...