Siedzę przy rodzinnym stole
Moje łzy są już w rosole
W tym całym smutku podole
Mówię tylko ja pierdolePrzez mój nastrój załamany
Z trudem śmieje się do ściany
W głowie mętlik nie mały
Mówię - jesteś pojebanyWracam do starego życia
Ze smutkami nie do zbycia
Idę wieczorem do mycia
A ty idź głupku do kiciaMówią znajdziesz innego
Który będzie lepszy od tamtego
Z bajki tej krótkiej wyciągam tipa małegoŻe byłeś jedynie lepszy od możliwie najgorszego...
CZYTASZ
Dear Crush...
PoetryJeżeli byłeś albo jesteś obiektem moich westchnień to właśnie o tobie. Wszystkie moje miłośne wyznania i nie tylko... dobra to nie ma sensu przecież nigdy tego nie przeczytasz...