14.08.2019 23.33

33 2 1
                                    

Mam dosyć mych lametów
Niekończących się smętów
Ciągłych wobec świata buntów
Czy jesteś na me wyznania gotów?

Wracam do starej formuły
Poczciwej rymowanki
Bez owijania w różowe bibuły
By wyrazić się bez bujanki

Kiedy przychodzi noc podstępna
I za oknami niebo za ciemną zasłoną
Przychodzi mi do głowy myśl kolejna
Co zrobiłam tak źle żeś znikną

Chciałam w swym życiu odnaleźć przystań
I miałam ją w Twojej obecności
Bez Ciebie wpadłam w smutku odchłań
Pogrążając się w dźwiękach samotności

Zastanawiasz się czy tym razem to o Tobie
Piszę leżąca pod ciepłą pierzyną
Odpowiedź znajdziesz nie tutaj lecz w sobie
Czy jesteś tych wierszy smutnych przyczyną

Po kilku miesiącach, dniach i godzinach
Nauczyłam się żyć z tęskontą do Ciebie
Chodź nadal pojawiasz się w mych snach
To przyszłości nie chcę pokładać tylko na Tobie

Ostatni raz wznoszę okrzyk żałosny
Proszę usłysz mój szloch i płacz
Daję ci czas do wiosny
Błędy moje mi przebacz

Chcę w końcu Cię zobaczyć
Poczuć to co dawniej
Serce melancholią uraczyć
Bym znowu cierpiała później

Dear Crush...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz